Osiem miesięcy więzienia w zawieszeniu i zakaz prowadzenia pojazdów - taki wyrok usłyszał sędzia z Lublina. Piotr R. odpowiadał za prowadzenie samochodu po pijanemu.
Piotrowi R. groziło do dwóch lat za kratkami. Wyrok w jego sprawie ogłoszono wczoraj w Sądzie Rejonowym w Zwoleniu.
– Sąd uznał oskarżonego za winnego zarzucanego mu czynu. Wymierzył mu karę 8 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata. Orzekł również trzyletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych – informuje sędzia Joanna Kaczmarek-Kęsik, rzecznik Sądu Okręgowego w Radomiu.
Piotr R. musi też zapłacić 3 tys. zł grzywny. Do tego należy doliczyć 5 tys. zł świadczenia na fundusz pomocy postpenitencjarnej oraz koszty postępowania sądowego.
Wyrok jest zgodny z wnioskiem prokuratury. Obrońca Piotra R. starał się o warunkowe umorzenie sprawy. Oznaczałoby to, że jego klient jest winny, ale nie poniesie kary. Sam oskarżony prosił, by „dać mu szansę”.
Piotr R. odpowiadał za prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości. W listopadzie 2015 r. jechał przez Górę Puławską. Była noc z piątku na sobotę. Sędzia nie opanował auta i na zakręcie wypadł z drogi. Staranował barierki i zatrzymał się w rowie. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Później sześć razy badano stężenie alkoholu w organizmie Piotra R. Wynik zawsze był powyżej promila. Z badania na badanie był wyższy. Sędzia mógł więc pić niedługo przed podróżą.
Śledczy dopiero w styczniu b.r. mogli oficjalnie postawić sędziemu zarzuty. Wcześniej Piotr R. nie stawiał się w prokuraturze. Nie odbierał wezwań, czym skutecznie opóźniał postępowanie. Dopiero, kiedy groziło mu doprowadzenie przez policję, pojawił się przed prokuratorem.
Okoliczności zdarzenia z udziałem 54-latka nie budziły wątpliwości. Proces w Zwoleniu zakończył się więc po pierwszej rozprawie.
Piotr R. to jeden z najbardziej doświadczonych sędziów IV Wydziału Karnego SO w Lublinie. Zaraz po wpadce z jazdą „na podwójnym gazie” został zawieszony. Wobec sędziego wszczęto również postępowanie dyscyplinarne, które w może się skończyć wyrzuceniem z zawodu. Wczorajszy wyrok nie jest prawomocny.