Jest kolejna opinia biegłych w sprawie 21-latka, który miał zostać pobity w klubie w centrum Lublina. Odwiedziny w Stars Disco Club skończyły się dla Adriana poważnym złamaniem ręki. Śledczy wyjaśniają, jak do tego doszło.
– Otrzymaliśmy właśnie opinię uzupełniającą, dotyczącą m.in. mechanizmu powstania obrażeń, stwierdzonych u 21-latka – wyjaśnia Małgorzata Samoń, szefowa Prokuratury Rejonowej Lublin-Północ. – Ze względu na dobro śledztwa nie możemy jeszcze ujawnić ustaleń lekarzy. Planujemy przesłuchanie dodatkowego świadka oraz samego pokrzywdzonego.
W związku z tym śledztwo zostało formalnie przedłużone do 20 czerwca. Do tego czasu prokurator ma zdecydować, czy i komu postawić zarzuty. W tej chwili postępowanie toczy się „w sprawie”, a nie przeciwko konkretnej osobie.
Śledztwo dotyczy wydarzeń z lutego. 21-letni Adrian Zasada bawił się wówczas na otwarciu Stars Disco Club przy Krakowskim Przedmieściu w Lublinie. Pogotowie zabrało go stamtąd do szpitala. Młody człowiek był poturbowany. Stwierdzono u niego skomplikowane złamanie ręki. Adrian przeszedł wielogodzinną operację. Lekarze mieli wątpliwości, czy wróci do pełni zdrowia. Ratownicy powiadomili o sprawie policję.
Chłopak utrzymuje, że został pobity przez ochroniarzy klubu. Pił alkohol i nie zaprzecza, że wdał się w przepychankę z ochroną.
– Ochroniarze przekroczyli swoje uprawnienia. Skoro rozrabiałem, to mogli mnie przytrzymać i wezwać policję. Trafiłbym tylko do izby wytrzeźwień, a nie do szpitala – mówił Adrian niedługo po zdarzeniu.
Śledczy wyjaśniający sprawę zabezpieczyli już nagrania z klubowego monitoringu i przesłuchali pierwszych świadków. Zasięgnięto również opinii biegłych lekarzy, która jednak nie wyjaśniła wszystkich wątpliwości.
Przedstawiciele klubu nie mają sobie nic do zarzucenia. Z ich relacji wynika, że winę za całe zdarzenie ponosi 21-latek. W oficjalnym oświadczeniu przedstawiciele klubu wyjaśnili, że Adrian został wyproszony z lokalu ze względu na niestosowane zachowanie. Przeszedł później na tyły budynku, przeskoczył przez bramę i niszczył samochody pracowników Stars Disco Club. Później miał wyłamać drzwi na zapleczu lokalu. Właściciele klubu zarzucają 21-latkowi włamanie.