56-latek chciał pomóc, a sam został ranny i trafił do szpitala
W niedzielę około godz. 20 w Tarnogrodzie doszło do kolizji. 18-letni kierowca opla jechał za szybko i stracił panowanie nad samochodem. Opel wjechał w ogrodzenie posesji i zaswisł na nim.
Zobaczył to kierowca skody. Zatrzymał się by pomóc 18-latkowi. Mężczyźni przy użyciu linki holowniczej próbowali wyciągnąć opla na drogę.
Kiedy już im się to udało, przed toczący się pojazd wszedł mieszkaniec Tarnogrodu, który jak później powiedział policjantom, również chciał pomóc. Opel uderzył 56-latka. Obrażenia okazały się na tyle poważne, że karetka przewiozła go do szpitala. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Jak się okazało mężczyzna był nietrzeźwy. Miał w organizmie ponad 2,5 promila.