

Za bezpodstawne wezwanie policji odpowie 26-latek z powiatu tomaszowskiego. Dlaczego? Ponieważ zgłosił kradzież samochodu, którego… nikt nie ukradł.

W niedzielny wieczór dyżurny z tomaszowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kradzieży samochodu osobowego o wartości około 70 tys. zł. Przybyli na miejsce policjanci szybko jednak ustalili fakty.
- 26-latek kilka godzin przed zgłoszeniem miał poprosić znajomego o przeparkowanie samochodu na jego podwórko, o czym zapomniał. Przyczyną utraty pamięci, mógł być wypity wcześniej alkohol – informuje młodszy aspirant Małgorzata Pawłowska z tomaszowskiej policji.
Teraz mężczyzna odpowie za bezpodstawne wezwanie policji. Według art. 66 kodeksu wykroczeń za ten czyn grozi areszt, ograniczenie wolności lub grzywna do 1,5 tys. zł
