– Nazywam się Stanisława Jakubczyk. Niczym się nie zajmuję. Jestem z PiS – tak krótko i na temat zaprezentowała się kandydatka na przewodniczącą chełmskiej Rady Seniorów. Funkcję dostała
Rada Seniorów to ciało doradcze dla chełmskiej rady miasta. Proponuje rozwiązania emeryckich spraw i bolączek i z założenia jest apolityczne.
Na sesji inaugurującej działalność rady wybierane było prezydium rady. Każdy z jego członków miał się przedstawić. – Niczym się nie zajmuję. Nie wiem kto mnie rekomendował. Dostałam telefon z urzędu miasta, że mam być w radzie – zaprezentowała się Stanisława Jakubczyk. Jej wypowiedź przytacza Super Tydzień Chełmski.
To wystarczyło. Jakubczyk dostała 7 na 11 możliwych głosów i została przewodniczącą.
Zapytaliśmy, skąd ta nagła szczerość niespotykana często na politycznych salonach. Czy wystarczy być z PiS, żeby mieć otwartą drogę do stanowisk?
– Trochę było za dużo w tym nerwów, dużo się działo – komentuje Stanisława Jakubczyk. – Nie sądziłam, że trzeba się długo rozwodzić nad swoimi sukcesami. Ja wolę działać niż gadać. No i tak wyszło. Chełm jest miastem emerytów i władzom trzeba wsparcia, trzeba podpowiadać jak pomagać starszym. Myślę, że po 19 latach pracy w Urzędzie Wojewódzkim, własnej działalności gospodarczej i wieloma innym działaniami społecznym dam sobie radę na tym stanowisku – przekonuje.
Z prezentacją własnych osiągnięć miały również problem kandydatki na członków Rady Pożytku Publicznego. Na majowej sesji Rady Miasta Chełm jedynie radna Katarzyna Janicka (PO) wyrecytowała długą listę realizowanych zadań społecznych. Dorota Rybaczuk (PiS) stwierdziła krótko: Wydaje mi się, że te sprawy nie są mi obce.
– Mam dużo wolnego czasu – oświadczyła natomiast radna Agnieszka Ostrowska (PiS). Większością głosów do Rady Pożytku Publicznego wybrano radne z PiS.