Niemal w ostatniej chwili radni podjęli uchwałę uchylającą wyjście ze Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej (ZKGZL). Inicjatorzy argumentują swoją inicjatywę zmianą otoczenia prawnego, przeciwnicy mówią o zdradzie
W Lubartowie znowu wrze. Na ostatniej sesji radni podjęli decyzję o wstrzymaniu marcowej uchwały obligującej miasto do opuszczenia Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej.
- Zmiana otocznia prawnego zmusiła nas do podjęcia uchwały o wstrzymaniu procesu opuszczenia związku. Nie byliśmy pewni, czy po opuszczeniu związku nie będziemy drugim Neapolem – mówi Grzegorz Gregorowicz, przewodniczący Rady Miasta Lubartów.
Ta „zmiana otocznia prawnego”, to zniesienie regionalizacji odbioru odpadów w znowelizowanej Ustawie o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. - Żadna z regionalnych instalacji nie ma obowiązku przyjmowania odpadów. Jeśli zdecydujemy się wyjść to grozi nam, że nie będziemy mieli gdzie oddawać śmieci. Pozostaje nam tylko ratować się i nie wychodzić ze związku – mówił na sesji radny Marek Polichańczuk.
Argumentem za opuszczeniem związku była także podwyżka cen wywozu śmieci. Miesięczna opłata w domkach za śmieci segregowane wynosi teraz 18 złotych, niesegregowane – 39 złotych. W blokach analogicznie te stawki określono na 13 i 27 złotych. To jest dwukrotnie więcej niż było w minionym roku. Według marcowej uchwały, miasto miało opuścić związek od 1 stycznia 2020 roku.
- Skorzystano z faktu, że jestem na urlopie. Byłem i jestem za wyjściem ze związku i zmniejszeniem kosztów wywozu śmieci. Argument o zmianie otoczenia prawnego jest bzdurą. Właśnie dlatego planowaliśmy wyjście ze związku, bo kończyła się regionalizacja. Niestety przez pól roku od podjęcia uchwały burmistrz nie rozpisał przetargu na wywóz śmieci, w którym można było wyłonić tańszego odbiorcę. Wielokrotnie mu o tym przypominałem - mówi Jacek Tomasiak, opozycyjny radny i były przewodniczący Rady Miasta w Lubartowie.
Krzysztof Paśnik, obecny burmistrz, idąc do wyborów z Komitetem KWW Wspólny Lubartów, jako jeden z sztandarowych postulatów głosił obniżkę cen wywozu śmieci.
- Z chwilą podjęcia uchwały przez Radę Miasta w sprawie opuszczenia Związku Komunalnego Gmin Ziemi Lubartowskiej, w Urzędzie Miasta Lubartów rozpoczęły się intensywne prace nad stworzeniem organizacji systemu zagospodarowania odpadów z terenu Lubartowa. Powstał regulamin, który konsultowaliśmy z mieszkańcami. Miasto było przygotowane do ogłoszenia przetargu jeszcze we wrześniu. Decyzję o powrocie do związku podjęli radni na ich własny wniosek. Burmistrz został zobowiązany do wykonania uchwały – mówi Łukasz Chomicki, rzecznik prasowy UM Lubartów.
- Obawiam się, że powrót do związku skończy się dla mieszkańców podwyżką cen wywozu śmieci. Poza tym jest to zdrada haseł wyborczych, z którymi szliśmy do ostatnich wyborów samorządowych – dodaje Tomasiak.
- Nadrzędną wartością w naszej decyzji jest kierowanie się dobrem mieszkańców Lubartowa. Musimy im zagwarantować, że od 1 stycznia nasze odpady będą miały źródło odbioru i koszty z tym związane nie będą większe tylko dlatego, że samotnie będziemy walczyć z całym systemem - powiedział Gregorowicz.
Radny Tomasiak zwrócił uwagę na jeszcze jeden fakt: związek już trzy tygodnie temu ogłosił przetarg na wywóz śmieci z Lubartowa. – Czy to jest przypadek – pyta się retorycznie radny Tomasiak.
W marcu
• „Za” wystąpieniem Lubatowa ze ZKGZL zagłosowało 11 radnych (Jacek Bednarski, Teodor Czubacki, Ewa Grabek, Grzegorz Gregorowicz, Grzegorz Jaworski, Anna Kuszner, Renata Mazur, Wojciech Osiecki, Jacek Tchórz, Jacek Tomasiak, Andrzej Zieliński)
• trzech było „przeciw” (Tomasz Krówczyński, Marek Polichańczuk, Jan Ściseł)
• siedmiu wstrzymało się od głosu (Robert Błaszczak, Maria Kozak, Piotr Kusyk, Elżbieta Mizio, Beata Pasikowska, Grzegorz Siwek, Krzysztof Żyśko).
We wrześniu
„Za” uchyleniem marcowej uchwały, a w konsekwencji pozostaniem w ZKGZL zagłosowało 14 radnych (Robert Błaszczak, Ewa Grabek, Grzegorz Gregorowicz, Maria Kozak, Tomasz Krówczyński, Piotr Kusyk, Anna Kuszner, Elżbieta Mizio, Beata Pasikowska, Marek Polichańczuk, Grzegorz Siwek, Jan Ściseł, Andrzej Zieliński i Krzysztof Żyśko). „Przeciw” był jedynie radny Jacek Tchórz. Wstrzymali się (Jacek Bednarski, Teodor Czubacki, Grzegorz Jaworski i Renata Mazur). Na sesji nie było Wojciecha Osieckiego i Jacka Tomasiaka.