Pomniki upamiętniające radzieckich jeńców wojennych w Kaliłowie i Woskrzenicach Dużych będą odrestaurowane. Gmina Biała Podlaska zdobyła na ten cel 20 tys. zł.
To pieniądze z programu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
– Jeszcze zanim Niemcy zaatakowały w czerwcu 1941 roku Związek Radziecki, już wcześniej tworzyły obozy jenieckie frontowe, przejściowe. Powstał taki kompleks obozów Frontstalag 307, który obejmował obozy w Terespolu, Sielczyku i na polach w Woskrzenicach i Kaliłowie – mówi Grzegorz Siemakowicz, który z ramienia Związku Młodzieży Wiejskiej od 2012 roku opiekuje się tymi cmentarzami wojennymi. Z wykształcenia jest historykiem.
Z szacunków wynika, że pochowanych jest tu około 120 tysięcy ludzi. Nie ma tu imiennych mogił, są tylko pomniki.
– Jako Związek Młodzieży Wiejskiej zajmiemy się porządkowaniem terenu, a firma budowlana wyremontuje pomniki. Ten w Woskrzenicach jest w miarę dobrym stanie, bo to jednolita bryła kamienna – zaznacza Siemakowicz. – A pomnik w Kaliłowie wymaga gruntownego remontu, bo płyty zaczynają odpadać, grozi to wszystko zawaleniem – dodaje przedstawiciel ZMW.
Pomnik zbudowano w 1967 toku w czynie społecznym. Remont ma się rozpocząć na początku listopada. Do tej pory gmina przekazywała rocznie 3,5 tys. zł na utrzymanie tych pomników.
– Porządkowaliśmy te miejsca wspólnie z klubem rekonstrukcji historycznej Garnizon z Twierdzy Brzeskiej, teraz też nam pomogą – zapowiada Siemakowicz. – W Woskrzenicach pochowanych jest ponad 10 tys. osób, a w Kaliłowie 40 tys. Obozy istniały tu od czerwca do grudnia 1941. Częściowa ekshumacja w latach 70–tych pozwoliła to oszacować – tłumaczy historyk.
W obozie przebywało też wielu Polaków. – Głównie byli to mieszkańcy Brześcia i okolic, również żołnierze Armii Czerwonej, którzy mieli często polskie obywatelstwo. Bo w 1939 roku Związek Radziecki zajął wschodnie ziemie Rzeczpospolitej. W obozach były też kobiety z dziećmi. Jeńcy mieli trudne warunki, bo to było pole ogrodzone drutem kolczastym – opowiada Siemakowicz.
Panował tam wielki głód, pierwszy posiłek jeńcy dostali po tygodniu od przybycia. – Miejscowa ludność próbowała pomagać, ale za to też wielu straciło życie. Niemcy ich rozstrzeliwali – dodaje historyk. Gmina planuje ogrodzić cmentarze w Kaliłowie oraz Woskrzenicach.