Oliwier z Chełma ma dopiero siedem miesięcy i aby w przyszłości mógł normalnie funkcjonować, musi przejść serię skomplikowanych operacji. Koszt pierwszej z nich to prawie 400 tys. zł.
– Gdy po porodzie położna zapytała mnie, czy wiedziałam o wadzie rączki syna, padł na nas blady strach – mówi pani Elwira, mama Oliwiera. – Z jednej strony tak bardzo cieszyliśmy się, że Oli jest już z nami, a z drugiej wpadliśmy w przerażenie. Tym bardziej, kiedy dowiedzieliśmy się, że nie tylko z rączką coś jest nie tak, ale też z nóżką.
Oliwier to pierwsze dziecko Elwiry i Mateusza Kloców. Urodził się na początku pandemii.
– Nasz synek miał wrodzone zapalenie płuc i musiał zostać z mamą w szpitalu, a ja nie mogłem ich nawet odwiedzić – mówi pan Mateusz. – Musiały mi wystarczyć zdjęcia i rozmowy przez telefon. Nie mogłem wspierać żony w tym trudnym czasie, który miał być przecież najpiękniejszy w naszym życiu.
Mama Oliwiera nie rozumie, dlaczego żaden z lekarzy nie zauważył u jej dziecka niczego niepokojącego, chociaż w trakcie ciąży poddawała się wielu badaniom.
– Po pierwszym szoku i rozpaczy pojawiła się u nas determinacja – mówi pani Elwira. – Nasz synek jest przecież najpiękniejszy. Jest naszym cudem, który co rano słodko się do nas uśmiecha. Zdajemy sobie jednak sprawę, że wady, z jakimi się urodził, jeszcze niespecjalnie mu doskwierają. To jednak cisza przed burzą. Obecna różnica między nóżkami to 6 cm. Bez operacji dojdzie nawet do 25 cm, a to utrudni mu normalne życie.
Szukając nadziei, rodzice Oliwiera trafili do Paley European Institute. To europejski przedstawiciel znanego na całym świecie centrum specjalizującego się, między innymi, w leczeniu wrodzonych, rozwojowych i pourazowych schorzeń ortopedycznych. Jego misją jest zapewnienie najbardziej zaawansowanych technologicznie metod leczenia w celu poprawy życia pacjentów.
– Chcąc jak najszybciej rozpocząć walkę o sprawność synka, podjęliśmy decyzję o operacji w warszawskiej prywatnej klinice, gdzie dr Dror Paley, kanadyjski chirurg ortopeda, który specjalizuje się w procedurach wydłużania kończyn i korekcji deformacji, zajmie się naszym dzieckiem osobiście. Jednak najwcześniej będzie to możliwe, kiedy Oli będzie miał już 20 miesięcy – mówi pani Elwira.
Oliwier ma zaplanowane leczenie operacyjne na wiele lat. W Paley European Institute obiecano jego rodzicom, że gdy skończy 18 lat, nie będzie śladu po tym, że urodził się z krótszą nóżką i zdeformowaną rączką. Pierwsza operacja, na którą Elwira i Mateusz zbierają pieniądze za pośrednictwem Fundacji Siepomaga (PL), będzie najważniejsza. Została wyceniona na blisko 400 tys. zł.
Tymczasem na koncie Oliwiera jest dopiero niewiele ponad 91 tys. zł. Czytelnicy, którzy zechcą wspomóc rodzinę Kloców, więcej szczegółów znajdą na stronie: www.siepomaga.pl/en/oliwier-kloc.