Mieszkańcy wsi Zastawki (gmina Chodel) dostaną altanę. Zanim się zaczęli z niej cieszyć, zrobiło się zamieszanie. Wykop pod atrakcję turystyczną powstał w miejscu planowanego... boiska. Sprawa się wyjaśniła, ale do tej pory nie wiadomo kto szukał dziury w całym.
O sprawie nieistniejącej jeszcze altany z wsi Zastawki zrobiło się głośno, gdy radny Mariusz Dudziak wystosował do wójta Chodla i przewodniczącej rady gminy interpelację w której pisze o rozpoczęciu w jego miejscowości budowy nieznanego obiektu, centralnie w miejscu, w którym dzieci grają w piłkę.
– Jest to teren, który od wielu lat służy jako boisko i nie ma innego takiego terenu we wsi Zastawki – informuje władze gminy i prosi o zmianę lokalizacji inwestycji. Stwierdza, że dobrym zwyczajem byłoby konsultowanie tego rodzaju przedsięwzięć z mieszkańcami miejscowości, których to dotyczy.
Altana niezgody
– Zastawki są jednym z trzech miejsc w gminie Chodel gdzie powstaną wiaty z dwoma ławo-stołami, stojakami na rowery i tablicami informującymi o szlakach rowerowych. W sumie miejsc dla rowerzystów, z których będą mogli korzystać mieszkańcy będzie dwadzieścia jeden, dopiero zaczynamy realizację zadania, wszystko ma być gotowe jeszcze w tym roku. Lokalizację wiat wskazywały gminy, które dysponowały danym gruntem. W przypadku Zastawek też tak było – mówi Agata Domżał ze Stowarzyszenia Lokalna Grupa Działania „Owocowy Szlak”, które stoi za przedsięwzięciem mającym pomóc wypromować region i szlaki rowerowe, które tu są.
– Nie chcieliśmy robić kolejnego, tak zwanego miękkiego projektu, chcieliśmy, żeby ten był inwestycyjny, żeby coś trwałego zostało. Zwłaszcza, że z rozmów z mieszkańcami gmin z którymi współpracujemy wynikało, że takie miejsca są bardzo potrzebne. Wiaty, które dostaną gratis i będą mogli z nich korzystać to nie wszystko. Będą kupione rowery, które trafią do lokalnych ośrodków kultury. Wiele z nich organizuje rajdy i wycieczki rowerowe, a nie wszyscy chętni dysponują własnymi pojazdami. Teraz po prostu wypożyczą – dodaje Agata Domżał.
Projekt sobie, pomysł sobie
– Nie musi być od razu Wembley, żeby dzieciaki miały gdzie kopać piłkę. Trzeba jakoś ich od tych komputerów i telewizorów odciągnąć. Miejsce do gry bardzo się przyda – mówi Anna Zyszkiewicz, sołtys wsi Zastawki, która tłumaczy, że altana, którą zaczęto stawiać niedaleko placu zabaw, wszystkich we wsi bardzo zaskoczyła.
Kilka lat temu podczas remontu świetlicy, która stała pusta a teraz służy mieszkańcom, powstał plac zabaw. Było to na tyle dawno temu, że niektóre urządzenia już się zestarzały. Obok ogrodzonego ale dostępnego placu była zarośnięta przestrzeń. Nieużytek to teren gminy, podobnie jak plac zabaw. Nic dziwnego, że gdy pojawił się pomysł postawienia altany, ta lokalizacja wydawała się władzom gminy idealna.
Tylko, że w czasie gdy trwały procedury potrzebne do zrealizowania projektu LGD „Owocowy Szlak” w Zastawkach, w których chyba nikt o planowanej altanie nie wiedział, powstał pomysł na boisko.
Gminny kawałek ziemi czasami kosił mąż pani sołtys, czasami sąsiadka brała z niego rośliny dla królików. Tak było do niedawna.
– Zrobiliśmy piknik na pożegnanie wakacji. Na wykoszonym terenie były dmuchańce, pod brzozą grill. Wszystkim się to bardzo spodobało, dzieciaki zaczęły się tam bawić. Postanowiliśmy, że zimą, kiedy będzie więcej wolnego czasu, trzeba się tym miejscem zająć, oczyścić, zrobić bramki, może zaznaczyć go taśmą – opowiada Anna Zyszkiewicz, która przyznaje, że altana której lokalizacja narobiła tyle zamieszania bardzo się przyda. I bardzo się z niej Zastawki cieszą.
Lepsze miejsce za płotem
– Byliśmy jedyną wsią bez oświetlenia, teraz założyli nam latarnie, jeszcze ta altana. Będzie pięknie, zadbamy o teren dookoła – dodaje pani sołtys, która uważa, że zabrakło jednej rozmowy, ustalenia lokalizacji.
Mieszkańcy wsi Zastawki sami „przenieśli” altanę z terenu przyszłego boiska na teren istniejącego placu zabaw. Dzięki temu będzie za ogrodzeniem ale teren nie jest zamykany i każdy kto chce będzie mógł korzystać. Zyskają rodzice czy dziadkowie, którzy będą się mogli tam schronić przed deszczem czy posiedzieć patrząc na bawiące się dzieci. Rowerzyści zwiedzający gminę bez problemu znajdą to miejsce, bo jest w pobliżu poprzedniej lokalizacji. A miejsce planowanego boiska będzie mogła być miejscem rozgrywek dziecięcych drużyn, zwłaszcza, że oprócz kilkunastu najmłodszych mieszkańców Zastawki bawią się tu dzieci z sąsiednich wsi.
– Ktoś tu szuka okazji do promocji przed wyborami. Jakie boisko, jakie dzieci – ironizują mieszkańcy, którzy uważają, że są ważniejsze rzeczy do załatwienia niż przestawiane altany. – Nie dogadali się z gminą, ktoś chce pokazać czyje na wierzchu – dodają inni, zwłaszcza, że na wieść o konflikcie w Zastawkach pojawiły się głosy, że inne sołectwa bardzo chętnie altanę przyjmą.
Organizatorzy przedsięwzięcia nie chcą komentować sytuacji w Zastawkach. Z ich wiedzy wynika, że nieporozumienie zostało wyjaśnione.
Na terenie gminy Chodel wiaty pojawią się w samym Chodlu, Zastawkach i Godowie. Koszt takiej wiaty to 33 tys. złotych.