![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-02/137bcf15ddc2ecbf397ea48c347f5bbb.jpg)
Rodzicom 4-letniej Nicoli Zygmunt z Poniatowej, która walczy z guzem mózgu, udało się zebrać pół miliona złotych na leczenie w klinice w Meksyku. To koszt czterech serii chemioterapii i pięciu serii immunoterapii.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Chodzi o chemioterapię celowaną, która jest jedyną szansą dla dziewczynki. Podaje się ją przez tętnicę udową bezpośrednio do guza. Nicola urodziła się zupełnie zdrowa, do trzecich urodzin wszystko było w porządku. Potem pojawiły się pierwsze objawy, które stawały się coraz bardziej niepokojące.
– W lutym ubiegłego roku, kiedy Nicola była już w bardzo złym stanie – nie siedziała, nie mogła utrzymać głowy w pionie i nie mówiła – usłyszeliśmy diagnozę: glejak, nieoperacyjny, bo zlokalizowany w pniu mózgu – mówi Marlena Nawrot, mama dziewczynki.
Po długotrwałych terapiach w Centrum Zdrowia Dziecka stan dziecka znacznie się poprawił. Niestety już na początku tego roku po rezonansie okazało się, że guz zaczyna być aktywny, a ponadto pod nim pojawił się nowy.