Najbliższe miesiące w areszcie spędzą dwaj oszuści, którzy podając się za policjantów, wyłudzili od trójki chełmian ponad 80 tysięcy złotych. Śledczy z Chełma namierzyli naciągaczy w Warszawie, pojechali po nich i aresztowali. Obaj byli już notowani.
22 latek i jego 35-letni kompan nie spodziewali się, że tak szybko wpadną w ręce policjantów, tym bardziej z tak odległej komendy jak Chełm. Ale to właśnie na terenie miasta udało im się oszukać trójkę jego mieszkańców.
- Działali metodą „na policjanta”. Dwoje pokrzywdzonych w telefonicznej rozmowie uwierzyło, że będą uczestniczyli w policyjnej akcji przeciwko oszustom bankowym. Przelali pieniądze na wskazane rachunki bankowe. W jednym przypadku policjanci zablokowali możliwość wypłaty z konta oszusta - mówi komisarz Ewa Czyż z chełmskiej komendy policji. - Dzwonili też do kobiety, ale ta zorientowała się, że jest oszukiwana i nie przelała żądanej kwoty.
Chełmscy śledczy połączyli wątki w całość i tropy zawiodły ich do Warszawy. Ustalono także personalia dwóch oszustów. Jednego dnia policjanci zatrzymali 22-latka i jego 35-letniego wspólnika. Jak się okazało, obydwaj byli już karani.
Młodszy za przestępstwa przeciwko mieniu i wolności, a starszy za przestępstwa narkotykowe i kradzieże. Sąd Rejonowy w Chełmie zastosował wobec warszawiaków trzymiesięczny areszt tymczasowy. Za oszustwo grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.