Zmęczenie kierowcy busa było najprawdopodobniej przyczyną wypadku, do którego doszło wczoraj w Sosnowicy (powiat parczewski). Na szczęście w wyniku zderzenia samochodu dostawczego z cięgnikiem rolniczym nikt nie odniósł poważnych obrażeń.
Do kolizji dwóch pojazdów doszło na drodze wojewódzkiej 819. – Skierowany na miejsce patrol drogówki ustalił, że 24-letni mieszkaniec Chełma kierując busem - mercedesem sprinterem, w trakcie jazdy zasnął – relacjonuje st. sierż. Ewelina Semeniuk z Komendy Powiatowej Policji w Parczewie.
Wjechał w tył jadącego przed nim ciągnika rolniczego z rozrzutnikiem. – 58-letni mieszkaniec Sosnowicy, kierując ciągnikiem nagle poczuł gwałtowne uderzenie i natychmiast zatrzymał pojazd. Był zdezorientowany, kiedy zobaczył, że doszło do zderzenia, a bus dosłownie wbił się w wały podajnika – opisuje Semeniuk.
Kierowca busa po odzyskaniu świadomości wysiadł z auta o własnych siłach. – To, że nic mu się nie stało, zawdzięcza zapiętym pasom bezpieczeństwa oraz wystrzelonym poduszkom powietrznym – zaznacza przedstawiciela parczewskich policjantów. I dodaje: Obaj kierujący byli trzeźwi i odmówili pomocy medycznej.
Policjanci zatrzymali dowody rejestracyjne obu pojazdów "ze względu na spore ich uszkodzenia". Policja informuje także, że ciągnik nie posiadał aktualnych badań technicznych.