Miała nie dawać jedzenia i picia. Nie ogrzewać mieszkania i nie pomagać w higienie osobistej. To, w połączeniu z chorobami 86-latki, doprowadziło do śmierci kobiety. Przed sądem stanie we wtorek Wiesława S., którą prokuratura oskarżyła o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nieporadną mamą.
Stanisława była wdową. Jeszcze w 1992 r. przepisała gospodarstwo na córki. Sobie zostawiła tylko niewielki domek w powiecie parczewskim, w którym od 2016 r. mieszkała razem z jedną z nich. O tym, że kobieta dobrze opiekowała się mamą, zaświadczyli m.in. pracownicy miejscowego ośrodka pomocy społecznej. Pomagali oni rodzinie m.in. wtedy, gdy córka została wypisana ze szpitala po hospitalizacji związanej z urazem głowy. Dobrze było do 22 września 2021 r., kiedy młodsza z kobiet nagle zmarła.
Od tego czasu opiekę nad matką (nie poruszała się już samodzielnie) przejęła druga z córek Wiesława, mieszkająca zaledwie 500 metrów dalej. Miejscowy listonosz zezna później, że Stanisławę widział po raz ostatni właśnie we wrześniu, kiedy przyniósł jej emeryturę. Siedziała w pokoju obok kuchni. Potem zmieniła się pogoda i korespondencję wolał zostawiać u mieszkającej bliżej drogi córki. Ostatnim takim przekazem była 14. emerytura wypłacona w listopadzie.
Jeden z wnuków ostatni raz widział Stanisławę, gdy przyjechał na mszę 30 dni po śmierci swojej mamy. Pomógł wtedy położyć na łóżku 86-latki materac przeciwodleżynowy. Zauważył jedną ranę. Ciotka „sygnalizowała” mu, że ma problemy w opiece nad staruszką, ale nie mówiła, że potrzebuje pomocy.
Nie mówiła tego też pracownikom OPS, którzy w październiku wybrali się z cykliczną wizytą do podopiecznych. Przed domem Stanisławy spotkali jej córkę. Spytali, co u mamy. Usłyszeli, że „czuje się dobrze, odpoczywa i wszystko w porządku”. Wiesława zgłosiła się do nich dopiero 2 listopada. Poprosiła o pomoc i przyznała, że nie radzi sobie w opiece. Dzień później pracownicy socjalni pojawili się na miejscu, a to, co zobaczyli, sprawiło, że natychmiast wezwali pogotowie. Konieczna okazało się natychmiastowe przewiezienie seniorki do szpitala.
– Przy czym przy przenoszeniu na nosze stwierdzili (ratownicy medyczni – red.), że od dłuższego czasu leży w fekaliach. Musieli użyć nożyczek w celu rozcięcia bluzki przyklejonej fekaliami do ciała starszej kobiety – czytamy w akcie oskarżenia.
Dalej znalazła się informacja, że 19 listopada kobieta zmarła. Sekcja zwłok wykazała m.in. nasilone zmiany gnilne powłok skórnych oraz narządów wewnętrznych. Biegły stwierdził, że do zgonu doszło „w mechanizmie pogłębiającej się niewydolności krążeniowo-oddechowej u osoby w stanie wyniszczenia organizmu”, zaś niedożywienie i rozległe głębokie odleżyny całego niemal ciała „mogły być konsekwencją trwających wiele miesięcy zaniedbań żywieniowych, pielęgnacyjnych i higienicznych, a to wraz ze współistniejącymi pogłębiającymi się w wyniku zaniedbań opiekuńczo-leczniczych, przewlekłymi schorzeniami mogło doprowadzić do zgonu ”.
Wiesława S. nie przyznała się do winy. – W jej ocenie prawidłowo opiekowała się swoją matką, a pogorszenie stanu zdrowia nastąpiło dopiero tydzień przed zgłoszeniem do OPS – zauważają śledczy. – Wcześniej dawała sobie radę sama, wskazując, iż matka odmawiała umieszczenia jej w domu pomocy społecznej, ponieważ chciała umrzeć w domu.
Kobieta stanie we wtorek przed Sądem Rejonowym we Włodawie. Za znęcanie się fizycznie lub psychicznie nad osobą nieporadną ze względu na jej wiek, stan psychiczny lub fizyczny grozi od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Prokuratorzy podkreślają, że znęcaniem mogą być zarówno działania, jak i zaniechania. W przypadku Stanisławy W. mówią o zaniechaniu „podawaniu pokarmów i płynów; zapewniania opieki medycznej, pielęgnacyjnej i opiekuńczej; ogrzewania i sprzątania pomieszczenia mieszkalnego, w którym przebywała pokrzywdzona; pomocy przy wykonywaniu podstawowych zabiegów higienicznych, co skutkowało powstaniem stanu niedożywienia (wyniszczenia) i rozległych głębokich odleżyn IV stopnia”. A to wszystko w stosunku do osoby „nieporadnej z uwagi na brak możliwości swobodnego poruszania się i komunikowania z otoczeniem”.