Gdy na dworze zaczyna być zimno, dzikie zwierzęta zaczynają szukać ciepłego schronienia i chowają się pod maskami samochodów. Do takiego zdarzenia wezwani zostali strażacy z Kozubszczyzny.
We wtorek (17 października) rano strażacy z OSP Kozubszczyzna wezwani zostali do dość nietypowego jak dla nich zdarzenia. Kociak chcący ukryć się przed nocnymi przymrozkami wszedł pod maskę samochodu.
– Najwyraźniej zwierzak nie spodziewał się, że właściciel samochodu będzie chciał odjechać tak wcześnie i podczas odpalania silnika schował się tak głęboko jak mógł – relacjonują strażacy.
Zwierzak utknął i nie mógł wyjść, na jego szczęście, kierowca usłyszał jego wołanie o pomoc. Kierowca zawiadomił strażaków, którzy przyznają, że akcja z natury błaha, do takich nie należała. Na szczęście kotka udało się uratować wyszedł z opresji i cały i zdrowy.
Miejmy nadzieję, że kociak dostał nauczkę na przyszłość, a do kierowców apelujemy, by w okresie zimowym sprawdzali, czy pod maską nie znajduje się jakiś nieproszony gość.