Na ponad 2,5 godziny utknęli w podróży pasażerowie pociągu jadącego przez Lublin do Chełma. Wagony ciągnięte przez lokomotywę utknęły w takim miejscu, w którym nie można było przesadzić podróżnych do autobusów
Tak pechowo przebiegała wtorkowa podróż pociągiem TLK Chełmianin jadącym z Warszawy do Chełma. – Na szlaku Lublin Płn.-Adampol doszło do zerwania sieci trakcyjnej i uszkodzenia pantografu lokomotywy – wyjaśnia Agnieszka Serbeńska z zespołu prasowego PKP Intercity, spółki obsługującej feralny kurs.
Podróżni musieli tkwić w wagonach, bo według kolejarzy nie można było im zapewnić alternatywnego transportu z tego miejsca. – Do zdarzenia doszło w miejscu, w którym zakrzewiony wysoki nasyp uniemożliwił ewakuację pasażerów – tłumaczy Serbeńska. – Pociąg z trzydziestoma podróżnymi na pokładzie został ściągnięty pojazdem spalinowym do stacji Świdnik, skąd pasażerowie mogli kontynuować podróż zastępczą komunikacją autobusową.