Dziś początek roku szkolnego. Najpóźniej 30 września wynagrodzenie nauczycieli musi wzrosnąć o 9,6 proc. Wyższe mają być też dodatki, np. za wychowawstwo. Samorządy głowią się, jak to wszystko sfinansować, bo subwencja oświatowa jest zdecydowanie za mała
Decyzję o tym, że pensja nauczycieli ma wzrosnąć zapadła w czerwcu. Zgodnie z nowym prawem dodatkowe pieniądze muszą być wypłacone najpóźniej do końca tego miesiąca, ale z wyrównaniem od 1 września. Samorządy płacą i płaczą, bo żeby dać nauczycielom więcej, muszą zabrać z innej kupki.
– Przed nami trudny rok w lubelskiej oświacie. Zmierzyliśmy się już z rekrutacją do szkół średnich, a teraz musimy zmierzyć się z zapewnieniem finansowania placówek. Lublin jest dziś w trudnej sytuacji – przyznaje prezydent Krzysztof Żuk. – Co roku miasto „dokłada” do subwencji oświatowej przekazywanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. W ubiegłym roku była to największa jak do tej pory kwota – ok. 178 mln zł, co stanowi 42 proc. wydatków, które powinny być objęte subwencją.
– Od września czekają nas także wyzwania dotyczące sfinansowania podwyżek dla nauczycieli. Dla Lublina tylko w tym roku to wydatek wielkości ok. 14 mln zł. Już dziś wiemy, że koszty podwyżki nie zostaną zwróconew całości. Otrzymamy jedynie 8,6 mln zł – wylicza Mariusz Banach, zastępca prezydenta miasta ds. oświaty i wychowania.
Dodatki
Oprócz podwyżek pensji zasadniczej zmierzyć trzeba będzie się także z dodatkami. Do niedawna dodatek pobierany za wychowawstwo każdy samorząd ustalał indywidualnie. Na Lubelszczyźnie mogło to być więc zarówno 20 zł, jak i 200 zł miesięcznie. W Lublinie było to dotychczas 197,94 zł. Dysproporcje wyrównano odgórnie ustalając, że wychowawca ma dostawać 300 zł. Pojawiły się jednak pytania o to, czy na takie pieniądze mogą liczyć także nauczyciele przedszkoli. Wiele samorządów dopiero się nad tym zastanawia.
– Nie ma takiej możliwości, by przedszkola były z tych zapisów wyłączone. Nie ma zagrożenia, by nauczyciele przedszkolni realizujący zadania wychowawcy nie otrzymali dodatku – podkreśla Teresa Misiak, Kurator Oświaty w Lublinie.
Dodaje jednak: – Realizacja zadań związanych z opieką przedszkolną jest zadaniem samorządów i to one mają je sfinansować. Zresztą wysokości wszystkich dodatków dla nauczycieli ustalają samorządy.
Robią to w porozumieniu ze związkami zawodowymi. – To były bardzo trudne rozmowy, ale przebiegające w bardzo przyjaznej atmosferze. Słyszałem, żew innych samorządach różnie z tym było. Na szczęście u nas obowiązują stosunki partnerskie – podkreśla prezydent Banach.
To, co lubelscy urzędnicy ustalili ze związkowcami, znalazło się w nowym regulaminie wynagradzania nauczycieli określającym m.in. kryteria dodatków motywacyjnych, wysokość dodatków funkcyjnych oraz dodatków za trudne i uciążliwe warunki pracy. Radni zapoznają się z nim na najbliższej sesji (5 września). Jeśli projekt zostanie zaopiniowany pozytywnie, większe pieniądze będą wypłacane.
Podobne sesje odbędą się we wszystkich samorządach na Lubelszczyźnie