

Górnik Łęczna w piątek po raz pierwszy zagra na swoim stadionie. O godz. 13 podopieczne Roberta Makarewicza zmierzą się ze Śląskiem Wrocław.

Piątkowa rywalizacja będzie przede wszystkim oczekiwaniem z obu stron na zdobycie pierwszego gola w tym sezonie. W pierwszej kolejce bowiem obie ekipy nie zachwyciły w ofensywie. Śląsk dość niespodziewanie bezbramkowo zremisował na własnym boisku ze Stomilankami Olsztyn, czyli beniaminkiem Orlen Ekstraligi. Górnik natomiast osiągnął identyczny rezultat w meczu z AP Orlen Gdańsk.
Indolencja strzelecka łęcznianek może dziwić. W okresie przygotowawczym Górnik nie miał problemów ze zdobywaniem bramek, o czym przecież świadczą wyniki sparingów. Ekipa Roberta Makarewicza zaaplikowała rywalom w sześciu letnich sparingach w sumie 41 goli. Najbardziej efektowne triumfy to pokonanie 13:0 Slovana Bratysława czy 9:0 Skry Częstochowa. Tymczasem w Gdańsku Górnik zdołał oddać zaledwie cztery celne strzały na bramkę rywalem, z czego większość nie była zbyt groźna.
Na bicie na alarm jest jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie, bo w składzie drużyny z Łęcznej są piłkarki, które potrafią seryjnie strzelać, jak chociażby Klaudia Fabova czy Aleksandra Posiewka. Z dobrych wiadomości natomiast trzeba wspomnieć o powrocie na boisko Marcjanny Zawadzkiej. Przypomnijmy, że 22 maja ubiegłego roku defensorka zerwała więzadło krzyżowe. Jej przerwa trwała w sumie 444 dni i zakończyła się w niedzielę, kiedy w 81 min weszła na murawę zmieniając Oliwię Rapacką.
Najbliższy przeciwnik Górnika, Śląsk ma zdecydowanie większe problemy. Przede wszystkim są one związane z falą odejść z drużyny. Najważniejsze ubytki to transfer do Sportingu Huelva Katarzyny Białoszewskiej czy odejścia do krajowych przeciwników Natalii Kulig i Moniki Sowalskiej. Pierwsza wzmocniła GKS Katowice, a druga UKS SMS Łódź. W ich miejsce nie sprowadzono uznanych nazwisk, postawiono raczej na piłkarki z grup młodzieżowych. To wszystko sprawiło, że w pierwszej kolejce gra Śląska nie kleiła się, a wywalczony punkt należy uznać za sukces wrocławianek.
Piątkowy mecz rozpocznie się o godz. 13 na stadionie w Łęcznej. Wstęp na trybuny jest bezpłatny.
