Makabryczne odkrycie w Dobrosławowie koło Puław. W niedzielę 8 grudnia znaleziono tam ciała dwóch mężczyzn, obywateli Ukrainy. Obydwaj zostali zadźgani ostrym narzędziem. Policja jeszcze tego samego dnia zatrzymała ich rodaka podejrzewanego o dokonanie zbrodni.
Zwłoki znajdowały się na terenie lokalnego gospodarstwa szkółkarskiego w Dobrosławowie (Gmina Puławy). Znaleziono je ok. godz. 13. Świadek, który je znalazł, natychmiast zadzwonił po policję. Na miejscu szybko pojawiła się grupa funkcjonariuszy, która zabezpieczyłą teren i zbadała miejsce zdarzenia.
Jak się okazało, ciała obu mężczyzn, obywateli Ukrainy, nosiły liczne rany kłute w okolicach szyi i klatki piersiowej. Nie ma wątpliwości, że były to ofiary morderstwa. Najprawdopodobniej zginęli na miejscu. Na terenie gospodarstwa szkółkarskiego nie znajdowali się przypadkowo. Obaj tam pracowali. Właściciele gospodarstwa nie chcą rozmawiać o tym, co się stało. - Dla nas to jest traumatyczne przeżycie - przyznał jeden z przedsiębiorców, były już pracodawca ofiar.
Jeszcze tego samego dnia policja zatrzymała osobę podejrzewaną o dokonanie tej podwójnej zbrodni. To 36-letni mężczyzna, podobnie jak ofiary, obywatel Ukrainy. - Obecnie na miejscu przeprowadzane są z nim czynności - mówi Grzegorz Kwit, szef Prokuratury Rejonowej w Puławach.
Za podwójne zabójstwo grozi do 25 lat pozbawienia wolności.