Zanosi się na to, że drużyna z Puław będzie jedną z silniejszych w krajowym peletonie
Pierwszym syndromem lepszych czasów w puławskim kolarstwie były styczniowe mistrzostwa Polski w kolarstwie przełajowym. Pokazał się w nich Krzysztof Domin, który wywalczył srebrny medal w kategorii młodzieżowców. W nagrodę 21-latek pojechał do belgijskiej Ostendy na mistrzostwa świata, gdzie jednak zajął miejsce w piątej dziesiątce.
Niezorientowanym jednak warto powiedzieć, że nazwisko Domin w krajowym peletonie znaczy bardzo dużo. Jeszcze kilka lat temu po naszych szosach ścigała się zawodowa grupa Domin Sport, która osiągała niezłe wyniki, a jej założycielem był Andrzej Domin. Teraz przelał swoją pasję na Pogoń, gdzie wspólnie z Łukaszem Świderskim i Adamem Wojewódką będzie starał się stworzyć mocną grupę kolarską.
Wolnych zawodników na rynku jest bardzo dużo, bo polskie kolarstwo przeżywa obecnie głęboki kryzys. Mamy oczywiście Michała Kwiatkowskiego, Rafała Majkę czy kilku innych dobrych kolarzy, ale oni ścigają się w zagranicznych grupach zawodowych. Krajowy peleton skurczył się natomiast do niewyobrażalnie małych rozmiarów. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest wycofanie się ze sponsorowania kolarstwa firmy CCC, która finansowała zarówno działalność ekipy w UCI World Tour, jak i kontynentalnego CCC Development Team. Upadł też Wibatech Merx, więc na rynku zostały tylko dwie zawodowe grupy kolarskie – Mazowsze Serce Polski i Voster-ATS Team. Gwarantują one jednak tylko kilkanaście miejsc pracy dla kolarzy, których w Polsce jest zdecydowanie więcej. Szukają oni więc zarobku w mniejszych drużynach, takich jak chociażby Pogoń.
Puławianie znakomicie wykorzystali sytuację i na nadchodzący sezon zakontraktowali duże nazwiska jak na swój przeciętny budżet. Liderami drużyny będą Piotr Pękala, Michał Podlaski i Artur Sowiński. Oprócz nich drużynę uzupełnią Krzysztof Domin, Bartłomiej Proć, Karol Wawrzyniak, Jakub Ścibior, Aleksander Nikiel i Michał Sędzielewski.
Pękala już w przeszłości jeździł w Pogoni, skąd trafił do CCC Development. W pomarańczowych barwach ścigał się po całym świecie, a najlepszy wynik osiągnął w wyścigu Albertina Bałtyk – Karkonosze Tour, kiedy był ósmy w klasyfikacji generalnej. Michał Podlaski też w przeszłości jeździł dla Pogoni, ale później przeniósł się do bogatszych ekip. 32-latek ma za sobą już start w Tour de Pologne, ale najbardziej wartościowy wynik osiągnął rok temu, kiedy był drugi na jednym z etapów Tour of Estonia. W klasyfikacji punktowej tej imprezy był zresztą czwarty. Sowiński to jeden z większych talentów w polskim peletonie. Ostatnio ścigał się dla włoskiej ekipy kontynentalnej Sangemini. W 2019 r. błysnął w Tour of Małopolska, gdzie w klasyfikacji młodzieżowej był drugi, a w „generalce” siódmy. Do tego należy dołożyć jeszcze młodego i zdolnego Bartłomieja Procia. 21-latek potrafił finiszować w czołowej dziesiątce na pojedynczych etapach wyścigów Albertina Bałtyk – Karkonosze Tour czy Wyścigu Dookoła Mazowsza. – Myślę, że będąc otoczony bardziej doświadczonymi zawodnikami Bartek może pokazać się w tym roku z dobrej strony. Młodemu zawodnikowi samemu przedrzeć się do czoła peletonu jest bardzo trudno. Co innego, kiedy jest przeprowadzany tam przez doświadczonego kolegę – mówi Adam Wojewódka.
Zawodnicy Pogoni w tym roku ścigać się będą głównie w krajowych wyścigach. Nie jest jednak wykluczone, że będą mieli też kilka startów międzynarodowych. Wówczas jednak będą najprawdopodobniej występować jako członkowie kadry narodowej. Po cichu w Puławach marzy się również, aby chociaż jeden kolarz wywalczył miejsce w składzie reprezentacji Polski, która pojedzie z dziką kartą w Tour de Pologne. Bardzo prawdopodobne, że w tym roku największy wyścig kolarski w naszym kraju zawita do województwa lubelskiego. Wśród potencjalnych gospodarzy wymienia się Lublin, Chełm oraz Zamość.