Druga wygrana z rzędu Motoru. Co ważniejsze, aż 3:0 w meczu z Hutnikiem Kraków. Na tych punktach żółto-biało-niebieskim bardzo zależało. Trenerzy obu ekip przyznali jednak, że to było w pełni zasłużone zwycięstwo klubu z Lublina.
Leszek Janiczak (Hutnik Kraków)
– Mieliśmy pomysł na ten mecz i troszkę pozmienialiśmy skład. Chcieliśmy grać konsekwentnie z tyłu. Motor do przerwy był lepszym zespołem, ale było 0:0. W planie było, żeby w drugiej części drugiej połowy wpuścić świeżych: Hafeza i Sobalę, a do tego zaatakować i powalczyć o zwycięstwo. Niestety, zdarzył nam się błąd przy pierwszej bramce i to chłopakom podcięło skrzydła. A potem Hafez nam nie pomógł tylko popełnił błąd, po którym straciliśmy drugą bramkę. Od tego momentu grało się już trudniej. My mieliśmy dobre momenty, ale rywale wygrali zasłużenie.
Mirosław Hajdo (Motor)
– Na pewno było to bardzo trudne spotkanie z wieloma podtekstami. Wiemy, jakie emocje towarzyszyły naszemu awansowi z trzeciej do drugiej ligi. Chcieliśmy na boisku pokazać, przede wszystkim na boisku, a nie w mediach, nie hejtując, kto jest lepszy. Myślę, że zagraliśmy może nie atrakcyjne i widowiskowe spotkanie, ale bardzo mądre. W odpowiednim momencie zdobywaliśmy bramki. Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Bardzo się cieszę, że chłopaki na te wszystkie wpisy i hejty zareagowali w taki sposób. Szacunek dla nich i wielkie słowa uznania. W przerwie powiedzieliśmy sobie, że musimy być cierpliwi. Hutnik dobrze przesuwał, byli dobrze zorganizowani w niskim pressingu, ale mówiłem, że będą mieli mniej siły, a my zdobędziemy gola. Tak się stało, dobrze weszliśmy w drugą połowę i mogliśmy się cofnąć do niskiego pressingu. Czekaliśmy na ich błąd. Popełnili dwa, z czego się cieszymy, bo wynik 3:0 jest dla nas bardzo dobry.