Polscy zawodnicy bez problemu awansowali do finału Speedway of Nations. W piątek Biało-Czerwoni wywalczyli na torze w łotewskim Daugavpils bilet do decydującego etapu zmagań. W składzie znalazł się Dominik Kubera z Motoru Lublin. Z kolei w duńskiej ekipie jechał jego klubowy kolega Mikkel Michelsen
Od momentu, kiedy cykl Speedway of Nations zastąpił Drużynowy Puchar Świata, czyli od 2018 roku, żużlowcy startujący z orzełkiem na piersi jeszcze nigdy nie wspięli się na najwyższy stopień podium. W trzech rozegranych do tej pory edycjach triumfowali Rosjanie. Nic więc dziwnego, że oczekiwania wobec Biało-Czerwonych są duże.
W piątek na Łotwie podopieczni Rafała Dobruckiego pokazali, że są mocni i mają apetyty na przerwanie tej rosyjskiej hegemonii. W akcji zobaczyliśmy trzech jeźdźców: Bartosza Zmarzlika, Dominika Kuberę oraz Jakuba Miśkowiaka. Pierwszy z nich, jak na aktualnego dwukrotnego indywidualnego mistrza świata przystało, był liderem zespołu – w sześciu startach przedstawiciel Moje Bermudy Stali Gorzów zdobył 21 punktów. Trzeba pamiętać, że w SoN punktacja jest inna od tego, co znamy chociażby z ligowych zmagań: przyznawane są odpowiednio 0, 2, 3 i 4 „oczka”.
Dominik Kubera z Motoru Lublin pojawił się na torze pięciokrotnie i przywiózł do mety 13+2 punktów. Z kolei Jakub Miśkowiak z Eltrox Włókniarza Częstochowa ścigał się raz, dzięki czemu kadra wypełniła regulaminowy zapis. Ukończył cztery okrążenia na drugiej pozycji, za Bartoszem Zmarzlikiem.
Z dorobkiem 37 punktów Polacy triumfowali w Daugavpils i zapewnili sobie awans do finału w Manchesterze (16-17 października). Na Wyspy Brytyjskie polecą także Szwedzi (34) oraz Duńczycy (32+7), których wspierał Mikkel Michelsen, zdobywca 18+1 punktów.
Dalej w zestawieniu piątkowego półfinału znalazły się reprezentacje: USA (28+2), Finlandii (24), Słowenii (17) oraz Czech (17).