Ścisłe kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości oczekuje dymisji Mariana Banasia z funkcji szefa Najwyższej Izby Kontroli - podaje Polska Agencja Prasowa. Również premier Mateusz Morawiecki liczy na to, że prezes NIK odejdzie ze stanowiska. Pochodząca z Chełma europosłanka PiS Beata Mazurek zaapelowała na Twitterze do Banasia, aby ten wytłumaczył się z zamieszania wokół swojej osoby, bo pogrąża nie tylko siebie, ale także całą partię.
Do spotkania kierownictwa PiS z Marianem Banasiem doszło wczoraj w siedzibie partii przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie. Jak podaje PAP, prezes PiS Jarosław Kaczyński i wiceprezes Mariusz Kamiński wyrazili swoje oczekiwania, aby szef instytucji podał się do dymisji.
Zamieszanie wokół Banasia rozpoczęło się po emisji jednego z wrześniowych odcinków programu "Superwizjer" w TVN. Dziennikarze ujawnili, że prezes NIK wpisał do swojego oświadczenia majątkowego, między innymi, kamienicę w Krakowie, w której mieścił się "hotel na godziny". Według ustaleń reporterów, Banaś zaniżył wartość nieruchomości.
Za kontrolę oświadczeń majątkowych prezesa Najwyższej Izby Kontroli zabrało się Centralne Biuro Antykorupcyjne. 16 października CBA poinformowało, że zakończyło swoją pracę, ale nie ujawniło jej efektów.
W środę szef NIK wygłosił oświadczenie na sejmowej komisji ds. kontroli państwowej, w którym zaprzeczył oskarżeniom wysuwanym pod jego adresem. Nie chciał jednak odpowiadać na pytania dziennikarzy.
Natomiast dzisiaj na Twitterze europosłanka PiS Beata Mazurek zaapelowała do Banasia, aby wytłumaczył się z zamieszania wokół swojej osoby.
Prezes Banaś milczy i milczy...pogrąża siebie i przy okazji nas. Po co? Komu to służy? Panie Banaś pobudka, czas wstać ludziom odpowiedź dać: rezygnacja czy nie?
— Beata Mazurek (@beatamk) 29 listopada 2019
Z kolei PAP podał na Twitterze, że premier Mateusz Morawiecki zapoznał się już z raportem CBA z kontroli i doszedł do przekonania, że szef NIK powinien podać się do dymisji.