– To przekracza wyobrażenie nawet polityków w takich krajach, które nie są wzorami demokracji czy wysokich standardów – powiedział Donald Tusk, odnosząc się do rządów Prawa i Sprawiedliwości. – Tu się nie ma z czego śmiać. Przed Polakami i tak wielkie sprzątanie po tym, co oni tutaj narobili – mówił Tusk.
Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej rozmawiał z dziennikarzami po wykładzie, jaki wygłosił na inaugurację odbywającego się w Białymstoku Festiwalu Dyplomacji. Jak podkreślił, przyjechał na zaproszenie prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego.
– Małgorzata Kidawa-Błońska jest bezdyskusyjnie najlepszym kandydatem, ale złego słowa nie powiem o ministrze Kosiniaku-Kamyszu czy o kandydacie niezależnym, czy o kandydacie Lewicy, bo w sprawie fundamentalnej dla Polski oni wszyscy mają chyba podobny pogląd – zadeklarował Donald Tusk.
Tusk, który ogłosił, że zaangażuje się w kampanię kandydatki Koalicji Obywatelskiej, podkreślił, że oczekuje od kandydatów opozycji bezkompromisowego stanowiska w odniesieniu do łamania zasad państwa prawa przez polityków PiS. – Odór przestępstwa, gangu i mafii, który się unosi każdego dnia nad instytucjami państwowymi, wymaga absolutnej jednoznaczności jeżeli chodzi o rządy prawa w Polsce – podkreślił Tusk. Jak dodał, Małgorzata Kidawa-Błońska jako jedyna spełnia jak dotąd ten warunek.
– Obscenicznym gestem pod adresem posłów opozycji posłanka PiS Joanna Lichocka pokazała, na czym polega istota władzy jej partii - ocenił Tusk. – Zabrać jak najwięcej, trochę dla siebie, trochę na kłamstwo i propagandę, i tumanić i okłamywać ludzi ile wlezie. To jest gest Lichockiej – podsumował przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej.