Fala podwyżek dla samorządowców nie ominęła burmistrzów. Rządzący mniejszymi miastami z naszego regionu także mogą liczyć na wyższe wynagrodzenia. Niektórzy nawet dwukrotnie.
Rosnące pensje samorządowców to efekt zmian w przepisach dotyczących wynagradzania osób pełniących najważniejsze funkcje w państwie. Zmieniły się tzw. kwoty bazowe, co oznacza, że maksymalne zarobki wójtów, burmistrzów, starostów i prezydentów miast oraz marszałków województw wzrosły o 60 proc., z 12,5 tys. zł do nieco ponad 20 tys. zł. Samorządowcy nie mogą przy tym zarabiać mniej niż 80 proc. najwyższej stawki.
Stosowne uchwały przyjęła już większość gmin w naszym regionie. Jeśli chodzi o burmistrzów, rekordzistą został rządzący Międzyrzecem Podlaskim Zbigniew Kot, który zarabia teraz 20 130 zł brutto.
Tuż za nim znalazł się burmistrz Świdnika Waldemar Jakson (20 020 zł). Ich pensje brutto wzrosły niemal dwukrotnie, bo przed podwyżkami co miesiąc otrzymywali po 10 620 zł.
Nie są to ostateczne dane, bo uchwał zmieniających wynagrodzenia nie przyjęli jeszcze radni z Kocka, Modliborzyc i Lubyczy Królewskiej. Burmistrzów tych miejscowości nic jednak nie ominie, bo wyższe pensje otrzymają z wyrównaniem od sierpnia ubiegłego roku. Podobnie jak ich koleżanki i koledzy, którym podwyżki już przyznano.