Marszałek i wojewoda wybierają się do Sejmu. Lokalne władze czeka przemeblowanie.
Jednak przeprowadzka Hetmana z Lublina do Warszawy nie jest wcale przesądzona. – Oceniam, że PSL nadal będzie miał marszałka, nie zechcą odpuścić – mówi nam jeden z członków władz regionalnych Platformy. A po Urzędzie Marszałkowskim krąży plotka, że Hetman pozostanie marszałkiem: zrezygnuje z poselskiego mandatu, jeśli nie dostanie ministerialnego stanowiska. Zainteresowany zapewnia: – Nie robiłem takich kalkulacji.
– Czekam na oficjalne wyniki wyborów. Słyszałem wiele szczerych rad, żebym został w urzędzie – przyznaje Hetman. Na stanowisku mógłby go zastąpić Sławomir Sosnowski, teraz członek Zarządu Województwa.
Nowym radnym sejmikowym zostanie Grzegorz Kurczuk. Dawny lider SLD w regionie oraz minister sprawiedliwości w rządzie Leszka Millera, zastąpi Jacka Czerniaka. – Jeśli obejmę mandat poselski to miejsce w Sejmiku przypadnie Grzegorzowi Kurczukowi – potwierdza Czerniak.
W Sejmie znajdzie się też wojewoda Genowefa Tokarska (PSL). Jeśli PO nie będzie miała marszałka, to za cenę stanowiska wojewody. Według naszych informacji w grę może wchodzić poseł Wojciech Wilk, który nie dostał się do Sejmu lub Henryka Strojnowska, obecna wicewojewoda.
Największym zaskoczeniem wyborów jest świetny wynik Ruchu Palikota – w naszym konserwatywnym i katolickim regionie, zdobył dwa miejsca w Sejmie kosztem PO i PiS. W gmachu przy ul. Wiejskiej zasiądzie Zofia Popiołek, działaczka społeczna mieszkająca na Starym Mieście w Lublinie, która przyznaje, że wydała na kampanię 3 tys. zł i nie wywiesiła żadnego plakatu.
Rekordową liczbę głosów zdobyła poseł Joanna Mucha (PO). Protestowała, kiedy władze partii ułożyły listy kandydatów (znalazła się na trzecim miejscu). Teraz pokonała nie tylko liderkę listy Magdalenę Gąsior-Marek, ale i zrobiła najlepszy wynik ze wszystkich kandydatów w regionie.
Stanisław Żmijan, szef PO w województwie, przekonywał na wczorajszej konferencji prasowej, że PiS wygrał, ale zmniejsza się jego przewaga nad Platformą w okręgu lubelskim. – Jego samozadowolenie jest mało uzasadnione – komentuje Krzysztof Michałkiewicz, lider PiS. Faktycznie różnica między partiami Kaczyńskiego a Tuska powiększyła się z 12 proc. (w 2007 r.) do 13 proc. (2011 r.).
Rozbierany spot wyborczy nie pomógł Katrzynie Lenart (SLD). Filmik obejrzało na youtube.com 79 tys. osób, ale kandydatka dostała tylko 500 głosów. Na pewno nie pomogła jej obecność na liście drugiej kandydatki o takim samym nazwisku.
Gorzej Kraśnikowi
Kraśnik nie będzie miał swojego reprezentanta w Sejmie. W mijającej kadencji byli nimi Jarosław Stawiarski (PiS) i Wojciech Wilk (PO). Teraz obaj przegrali. – Tam była ostra rywalizacja, przekraczane były granice obowiązujące w publicznej debacie. Wyborcy postanowili dać kandydatom czerwone kartki – ocenia Żmijan.