– Była fantastyczną, ciepła osobą, która wymagała tylko poszanowania poglądów innych osób – mówią o Izabelli Sierakowskiej jej znajomi. Była posłanka zmarła w wieku 74 lat.
– Smutna wiadomość – mówi Piotr Zawrotniak z lubelskiego SLD. To właśnie do tej partii należała Izabella Sierakowska.
Polityczka zmarła w wieku 74 lat.
Izabella Sierakowska urodziła się w miejscowości Góra w dzisiejszym województwie dolnośląskim. Studia ukończyła w Rzeszowie. Była filologiem rosyjskim i właśnie tego języka uczyła w szkole w Lublinie. Jednym z jej uczniów był prawicowy działacz, Marian Kowalski. Sierakowska ukończyła też podyplomowe studia w Moskwie, Szefowała także lubelskim zarządem miejskim ZNP.
W 1980 r. wstąpiła do PZPR, a potem była członkinią SLD i SDPL. W swojej karierze politycznej była radną wojewódzką w Lublinie i posłanką. W Sejmie zasiadała sześć kadencji.
Była jedną z twarzy Lewicy. Nie tylko lubelskiej, ale w ogóle polskiej. Zawsze wyrazista, przemawiająca do ludzi prostym językiem. Tym właśnie zdobywała sympatię.
I to pewnie sprawiło, że w 2006 r. gdy kandydowała na prezydenta Lublina, weszła do drugiej tury wyborów, w której przegrała z Adamem Wasilewskim z PO.
Od kilku lat, głównie ze względu na zdrowie, nie udzielała się publicznie.
– Wielka strata – mówi o Sierakowskiej Zawrotniak. – Zawsze broniła swojego zdania, potrafiła jasno i wyraźnie je wypowiedzieć. Wymagała od innych tylko tego, żeby ludzie szanowali poglądy innych. Sama tak robiła. Nigdy nie pyszniła się zwycięstwami, a gdy przegrywała, też nie wchodziła w spory.