Do Sejmu wciąż nie trafił zapowiadany przez Prawo i Sprawiedliwość projekt ustawy umożliwiającej pracodawcom sprawdzenie, czy ich pracownicy są zaszczepieni. Partia rządząca poparcia dla pomysłu szuka wśród opozycji.
O tym, że taki projekt zostanie skierowany pod obrady Sejmu w połowie listopada poinformował poseł PiS z Koszalina Czesław Hoc. W myśl nowych przepisów przedsiębiorca mógłby poprosić pracownika o certyfikat szczepienia przeciwko COVID-19. Gdyby podwładny był niezaszczepiony, pracodawca mógłby zreorganizować jego pracę, np. przenosząc go do działu, w którym nie miałby styczności z klientami. Firmy, które wykazałyby się stuprocentowym zaszczepieniem mogłyby liczyć na przywilej i nie byłyby obejmowane żadnymi restrykcjami. Według nieoficjalnych informacji, projekt miał zawierać także zapis dotyczący obowiązku szczepień wśród personelu placówek służby zdrowia.
Sęk w tym, że dokument wciąż nie został opublikowany. W kuluarach zdążył już natomiast zyskać miano „ustawy widmo”, a w nieoficjalnych rozmowach politycy przyznają, że finalnie może on w ogóle nie zostać skierowany na obrady.
Zgody w kwestii tego pomysłu nie ma w szeregach Prawa i Sprawiedliwości. Przeciwko są m.in. członkowie założonego przez członków klubu PiS Parlamentarnego Zespołu ds. Sanitaryzmu. Jego członkiem jest poseł z Zamościa Sławomir Zawiślak.
– Swoje zdanie na ten temat wyraziłem na Twitterze. Tyle mam do powiedzenia – mówi nam polityk, gdy pytamy go o komentarz w tej sprawie. I odsyła do wpisu w mediach społecznościowych, w którym napisał: „Stanowcze NIE dla segregacji sanitarnej. Nie wolno dzielić narodu polskiego, który – jak potwierdza historia – tylko zjednoczony może pokonać wszelkie przeciwności. Szczególnie w obecnym, tak trudnym z wielu powodów czasie. Cieszy duże poparcie dla tego poglądu w klubie PiS.”
Projektu nie poprze też współpracująca z partią rządzącą formacja Pawła Kukiza. – To jest absurdalny pomysł. Nie powinno się wprowadzać prawa, którego nikt nie będzie mógł egzekwować. Spawacz nie będzie pracował zdalnie, wielu innych fachowców też nie da się przesunąć na inne stanowiska – komentuje Jarosław Sachajko, zamojski poseł Kukiz’15.
Romans z opozycją
W tej sytuacji PiS zaczęło szukać poparcia po drugiej stronie politycznej barykady. W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek spotkała się z przedstawicielami opozycji. Po spotkaniu ogłosiła przekonanie, że współpraca wszystkich ugrupowań z rządem może doprowadzić do powstania projektu ustawy, który trafi na sejmowe głosowanie.
Ale opozycyjni politycy też do tematu podchodzą z dystansem. – Zastanawia mnie, czemu PiS nigdy nie szuka poparcia w innych sprawach i traktuje nas jak wroga, wrzucając projekty ustaw w ostatniej chwili i przegłosowując je bez uwzględniania poprawek. Jeżeli rząd ma wytyczne Rady Medycznej i chce rozmawiać o projekcie, możemy usiąść do rozmów. Ale na dzień dzisiejszy nie mamy nic na papierze, więc nie ma o czym dyskutować – komentuje Michał Krawczyk, lubelski poseł koalicji Obywatelskiej.