Ma 30 lat. W Lublinie reklamowała się jako matka, ekonomistka, polityk. Zdobyła 21 tysięcy głosów. Dziś dr Joanna Mucha z PO zadebiutuje w Sejmie.
Najważniejsza na początek jest sejmowa topografia. Niektórzy posłowie mówią, że to kretowisko. Można spędzić cały dzień, nie wychodząc z budynku - śmieje się Mucha.
Szkolenie przechodzili wszyscy świeżo upieczeni posłowie. Jak się poruszać po Sejmie, jakich funkcji nie wolno parlamentarzyście łączyć, do kiedy należy złożyć oświadczenie majątkowe, jak się głosuje - rzeczy, które trzeba wiedzieć, jest mnóstwo. Na zakończenie uroczysty odbiór zaświadczeń z Państwowej Komisji Wyborczej o wyborze na posła. Po męczącym weekendzie w planach na niedzielny wieczór lublinianka miała trochę luzu - wieczorek zapoznawczy dla parlamentarzystów.
Posłanka dba o prywatność i do jej pokoju nie zajrzeliśmy. Zdaliśmy się więc na opowieść o tym, jak się mieszka w sejmowym hotelu. Mam do dyspozycji mały pokój, łazienkę i korytarzyk - relacjonuje posłanka. Nie ma aneksu kuchennego, wodę można zagotować w czajniku. To w sumie fajne miejsce do pracy z biurkiem i dojściem do Internetu. Mamy też telewizor z sejmowym kanałem oraz 30 programami, w tym moim ulubionym BBC World. I dodaje: Najbardziej zdziwiłam się, znajdując w szafce maskę przeciwgazową.