Wojewoda lubelski złożył do prokuratury zawiadomienie przeciwko Tomaszowi Kitlińskiemu, wykładowcy UMCS i lewicowemu aktywiście. Zarzuca mu publiczne znieważenie i poniżenie go jako konstytucyjnego organu państwa.
– Głupoty bym do sądu nie podawał. Ale to już nie jest głupota, tylko uderzenie w konstytucyjny organ państwa, jakim jest wojewoda, a przez to uderzenie w państwo i politykę państwową – twierdzi wojewoda Przemysław Czarnek.
Chodzi o słowa sformułowane przez Kitlińskiego w związku z jego sprzeciwem dotyczącym uhonorowania Czarnka medalem przyznawanym osobom zasłużonym dla największej uczelni. W proteście opublikowanym w mediach społecznościowych i przesłanym mediom aktywista napisał m.in., że wojewoda lubelski „szczyci się nienawiścią do Ukraińców, LGBT, muzułmanów, a rolę kobiet ogranicza do reprodukcji”.
– Żadnej nienawiści do Ukraińców w żadnej swojej wypowiedzi nie podnosiłem. Nie mam żadnej nienawiści do jakiegokolwiek człowieka, co zawsze powtarzam – twierdzi wojewoda i zarzuca Kitlińskiemu „przekroczenie granic chamstwa”.
Podkreśla też, że w swoich częstych wypowiedziach o przedstawicielach środowiska LGBT nigdy nie nawoływał do nienawiści. – Do nikogo personalnie swoich uwag nie kierowałem. Kierowałem je zawsze do ideologii, a zawsze podkreślam szacunek do człowieka – przekonuje Czarnek i dodaje: – W życiu nie odnosiłem się też do religii muzułmańskiej, nie znam się na niej, więc jaki sposób miałbym się odnosić z nienawiścią do muzułmanów? Pan Kitliński postradał zmysły i po prostu przesadził.
Z kolei ostatnia z uwag wykładowcy i aktywisty dotyczy słów wypowiedzianych niedawno przez Czarnka podczas konferencji naukowej w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Miał podczas niej powiedzieć m.in.: „Jak się pierwsze dziecko rodzi w wieku 30 lat, to ile tych dzieci można urodzić? To są konsekwencje tłumaczenia kobiecie, że nie musi robić tego, do czego została przez pana Boga powołana”. W tym przypadku Czarnek zarzuca opisującym tę sprawę dziennikarzom „propagandę” i wyjęcie jego wypowiedzi z kontekstu.
W złożonym do prokuratury zawiadomieniu wojewoda stwierdza, że słowa Kitlińskiego na jego temat są nieprawdziwe i mają charakter „pejoratywny, stygmatyzujący i obraźliwy”.
– Nie wiem, jaki będzie rezultat, natomiast nie można zostawić tego rodzaju rzeczy zupełnie bez odzewu. To już nie jest tylko głupstwo i chamstwo, tylko przekroczenie granic dopuszczalnych w państwie demokratycznym – podsumowuje.
Z Tomaszem Kitlińskim na razie nie udało nam się skontaktować.