Elżbieta Kruk jest zdecydowanym faworytem w starciu z Januszem Palikotem. Z pojedynku Giertych kontra Kurczuk zwycięsko wyjdzie szef LPR - przewidują bukmacherzy.
Zdaniem fachowców z firm przyjmujących zakłady, obecnie mniejsze szanse na zwycięstwo w niedzielę ma PiS, dlatego stawiając na tę partię można - jeżeli to jednak ona wygra wybory - zarobić więcej niż obstawiając sukces PO.
W jednym z lubelskich punktów bukmacherskich kurs zakładu PO/PiS wynosił wczoraj 1,50 zł/2,05 zł. Kto tam postawi złotówkę na wyborcze zwycięstwo PO, dostanie za nią 1,50 zł. Za złotówkę postawioną na zwycięstwo PiS, zainkasuje 2,05 zł. W punkcie innej firmy relacje te wynoszą 1,60 zł/1,96 zł.
5 zł za każdą obstawioną złotówkę - tyle, zdaniem bukmacherów, warte jest zwycięstwo Zyty Gilowskiej (PiS) w Wielkopolsce, gdzie kandyduje do Sejmu. Ich zdaniem, jest ona bez szans w starciu z Waldemarem Dzikowskim, wielkopolskim liderem PO. Gdy to on wygra, wypłata dla gracza wyniesie tylko 1,05 zł za wpłaconą złotówkę.
Niewiele większe niż Gilowskiej są szanse premiera w starciu Donald Tusk-Jarosław Kaczyński w Warszawie. Zwycięstwo lidera PO to 1,15 zł, Kaczyńskiego - aż 3,60 zł za każdą złotówkę.
Ponadto w zakładach można obstawiać poparcie dla konkretnych partii, liczbę uzyskanych przez nie mandatów w Sejmie, wyniki starć ugrupowań politycznych i ich liderów w różnych konfiguracjach czy ogólnopolską frekwencję wyborczą.
(bmk)