Wysoka strata finansowa, zerwanie rozmów z Orlenem, ograniczenia produkcji oraz niepokojące sygnały ze strony związków zawodowych skłoniły Martę Wcisło do złożenia poselskiej interpelacji skierowanej do nowej minister aktywów państwowych. Zdaniem polityczki - w zarządzaniu zakładami potrzebne są zmiany.
Stojące instalacje kaprolaktamu i melaminy, ograniczenia w produkcji nawozów, 660 mln zł straty po trzech kwartałach tego roku oraz nagłe zerwanie rozmów z potencjalnym partnerem strategicznym, jakim dla "Puław" mogło być wejście w struktury Orlenu. Ostatni rok dla puławskich Zakładów Azotowych był wyjątkowo trudny. Do tego stopnia, że o przyszłość tego chemicznego giganta zaczynają martwić się politycy. Podczas ostatniego posiedzenia Sejmu interpelację do szefowej resortu aktywów państwowych, Marzeny Małek, złożyła lubelska posłanka Koalicji Obywatelskiej, Marta Wcisło.
- Z rozmów, jakie odbywam z pracownikami Azotów wynika, że firma ma poważne kłopoty. Związkowcy mówią mi, że nigdy dotąd nie było tak źle. Że instalacje melaminy i kaprolaktamu kolejne miesiące pozostają wyłączone, a produkcja saletry jest bardzo ograniczona. Narzekają na poziom wynagrodzeń oraz niekompetencję kolejnych zarządów spółki, w tym szybko zmieniających się prezesów. Moim zdaniem politycy robią z tej firmy dojną krowę, a nieprzestrzeganie umowy konsolidacyjnej doprowadziło do osłabienia jej pozycji w Grupie Azoty. Tak dalej być nie może - mówi nam Marta Wcisło.
- Uważam, że "Puławy" powinny odzyskać proporcjonalną do swojej wagi reprezentację w zarządzie GA, czyli jej centrali w Tarnowie. Taka firma nie może być tylko dostarczycielem kapitału. To jedna z naszych największych spółek na Lubelszczyźnie, więc jej los dla nas wszystkich jest bardzo ważny - dodaje.
W złożonej interpelacji posłanka zadała ministrowi cztery pytania. Pierwsze dotyczy przewidywalnego terminu wznowienia produkcji kaprolaktamu i melaminy w Puławach oraz tego od jakich czynników zależy decyzja o ponownym uruchomieniu wskazanych instalacji. Drugie z pytań dotyczy tego ile nawozów azotowych oraz wyżej wymienionych substancji wyprodukowały "Puławy" w latach 2016-2023. Marta Wcisło pyta również o powody rezygnacji ze sprzedaży puławskich Azotów na rzecz Orlenu, a także o to, czy z powodu tegorocznych strat, w przyszłym roku w spółce wdrożone zostaną "plany naprawcze lub restrukturyzacyjne".
Niewykluczone, że poselskich zapytań w tej sprawie będzie więcej. Nasza rozmówczyni interesuje również zakup surowców dla ZA oraz dystrybucja produkowanych w Puławach nawozów. Tymczasem na politycznym horyzoncie rysuje się wysoko prawdopodobna zmiana rządu na taki, w którym to ugrupowanie Marty Wcisło może zyskać realny wpływ na resort aktywów państwowych, a więc także na Grupę Azoty. Czy stawiane przez lubelską posłankę postulaty zachowają wtedy swoją aktualność?
- Zapewniam, że jeśli przejmiemy władzę, a wierzę, że tak się stanie, będę starała się przekonać nowego ministra do przyjrzenia się problemom puławskiej spółki. Na pewno znajdziemy właściwe rozwiązanie - zapowiada parlamentarzystka.
Z giełdowych komunikatów wynika, że jedna z instalacji melaminy została zatrzymana przed miesiącem z powodu problemów technicznych, a pozostałe linie nie pracuję z powodu "sytuacji rynkowej". Spółka zaznaczyła jednocześnie, że trwa sprzedaż tego towaru dzięki stanom magazynowym. Nie działa także linia do kaprolaktamu. Firma produkuje natomiast nawozy azotowe - w październiku było to 120 tys. ton, czyli dwa razy więcej, niż przed rokiem.