(fot. Olimpiakos Tarogród)
Trzeci mecz i trzecią wygraną ma na swoim koncie Olimpiakos Tarnogród. Tym razem drużyna Siergieja Sawczuka wygrała na wyjeździe z Potokiem Sitno
Przed sobotnim meczem Olimpiakos miał na swoim koncie dwie wygrane i jechał do Sitna jako zdecydowany faworyt. Goście szybko objęli prowadzenie w starciu z Potokiem. Już w 11 minucie po szybkim wznowieniu gry z autu piłka trafiła pod nogi Romana Stetskiva, a ten ładnym uderzeniem z półwoleja otworzył wynik spotkania i taki rezultat utrzymał się do przerwy.
Po zmianie stron Potok miał szansę na odwrócenie losów rywalizacji. W 68 minucie miejscowi zaczęli grać w przewadze jednego zawodnika po tym jak w dyskusję z sędzią i kwestionowanie jego decyzji czerwoną kartkę zobaczył bramkarz przyjezdnych Tomasz Kozak. Gospodarze starali się zdobyć gola na wagę remisu, ale atakując nadziali się na kontrę, którą z zimną krwią wykorzystał Stetskiv zdobywając drugą bramkę w tym meczu i przy okazji zapewnił swojemu zespołowi trzecia komplet punktów z rzędu.
– Można powiedzieć, że od początku tego sezonu „odpaliliśmy” – mówi Siergiej Sawczuk, trener Olimpiakosu. – Mecz dobrze się dla nas ułożył, bo szybko zdobyliśmy bramkę. Po czerwonej kartce dla naszego bramkarza chcieliśmy „dowieźć” wynik do końca i nastawiliśmy się na grę z kontry. I właśnie po jednej z nich ustaliliśmy wynik spotkania – dodaje. – Po czerwonej kartce dla bramkarza rywali chcieliśmy poszukać bramki wyrównującej, ale przeprowadzili oni skuteczny kontratak. I ta akcja w zasadzie zamknęła mecz – przyznał po końcowym gwizdku Stanisław Bartosiak, prezes Potoku.
Czy udany początek Olimpiakosu rozbudził apetyty w Tarnogrodzie? – W tym sezonie chcemy grać przede wszystkim ładnie dla oka i dawać dużo radości naszym kibicom. Mam do dyspozycji szeroką kadrę. W Sitnie zabrakło Patryka Gałki i Roberta Klechy, ale poradziliśmy sobie z ich nieobecnością. Muszę przyznać, że wszyscy zawodnicy palą się do gry dlatego przed kolejnym meczem będę mieć ból głowy na kogo postawić. Przyznam jednak, że nie miałbym nic przeciwko abym miał takie problemy już do końca sezonu – zakończył szkoleniowiec drużyny z Tarnogrodu.
Potok Sitno – Olimpiakos Tarnogród 0:2 (0:1)
Bramki: Steskiv (11, 76).
Potok: Mężyński – Kisiel, Kulas, Sokołowski, Drozdowski, K. Pyś, Jabłoński, Łepak, Bełz (40 Laszko), Jankowski, Niderla (89 Cieśla).
Olimpiakos: Kozak – Seroka, Mosurets, Rutyna (46 Jabłoński, 68 Ziomek), Grabowski, Gierula, Ł. Gancarz (36 A. Mazurek, 68 Borek), Skica, Dydyński (82 Kuczma), Skica, Szczerba.
Czerwona kartka: Kozak (68–za kwestionowanie decyzji sędziego).
Sędziował: Konrad Łukiewicz.
ZAMOJSKA KLASA OKRĘGOWA
Omega Stary Zamość – Pogoń 96 Łaszczówka 3:0 (B. Mazur 40, Olech 67, P. Tchórz 75) * Granica Lubycza Królewska – Korona Łaszczów 2:1 (Huzar 22-samobójcza, Chojna 39 – Jamroż 29) * Potok Sitno – Olimpiakos Tarnogród 0:2 (Steskiv 11, 76) * Błękitni Obsza – Orzeł Tereszpol 6:0 (A. Mazurek 13, 82 Szarlip 19, 46, Konopka 41, Kiełbasa 78) * Orion Dereźnia – Tanew Majdan Stary 0:4 (Olszewski 74, Kusiak 81, 90, Blicharz 90+2) * Tarpan Korchów – Roztocze Szczebrzeszyn 0:6 (Misiarz 25, 51, Sadowski 45, Pilipczuk 67, Bukowski 85, Latawiec 90) * Olimpia Miączyn – Metalowiec Goraj 2:1 (Wróbel 3, S. Nowak 90 – Decyk 62) * Sokół Zwierzyniec – Victoria Łukowa 2:3 * Tur Turobin – Igros Krasnobród 1:3.