Upały dadzą nam się we znaki co najmniej do wtorku. I mimo że lato jeszcze się nawet nie rozpoczęło to w wielu gminach są już bardzo duże problemy z wodą. Zewsząd płyną apele o nie podlewanie ogródków i nie napełnianie basenów.
– Do tego, że ciśnienie wody w lecie bywa niskie zdążyliśmy się już przyzwyczaić – mówi pani Agnieszka, która kilka lat temu przeprowadziła się z rodziną na teren gminy Jastków. – Zwykle działo się to jednak dopiero pod koniec wakacji. W tym roku mamy z tym do czynienia jednak znacznie wcześniej niż zwykle. Już w połowie czerwca zdarzają się momenty, w których nie można się normalnie umyć. W tamtym tygodniu nie mogłam umyć włosów przed wyjściem do pracy, bo woda leciała zbyt małym strumieniem. Zupełnie nie rozumiem skąd te kłopoty. Nie zauważyłam, żeby moi sąsiedzi podlewali swoje ogrody.
– Sytuacja już wygląda bardzo źle – przyznaje Teresa Kot, wójt gminy Jastków, z którą rozmawialiśmy w piątek. – Zamieścimy apel na stronie gminy, by mieszkańcy nie wykorzystywali wody do innych celów niż bytowe. Będziemy apelować także poprzez sołtysów. Mamy 5 ujęć wody, wszystkie zmodernizowane i wydajne, ale zużycie wody jest bardzo duże.
Wójt Dębowej Kłody (powiat parczewski) także prosi mieszkańców „o ograniczenie poboru wody z sieci wodociągowej” i używanie jej „wyłącznie do celów sanitarnych i spożywczych”. „Szczególnie dotyczy to podlewania wodą ogródków przydomowych, działkowych oraz innych terenów zielonych” – czytamy w komunikacie. „Podlewanie w godzinach wieczornych przez dużą liczbę mieszkańców ogranicza możliwość uzupełnienia wody w zbiornikach w godzinach nocnych, a w związku z tym może okresowo wystąpić obniżone ciśnienie wody w sieci wodociągowej do zaniku włącznie”.
Podobne apele do swoich mieszkańców wystosowało do wczoraj już około 100 gmin w całej Polsce.
Problem z wodą mają też mieszkańcy gminy Niemce k. Lublina, choć tu powód jest bardziej złożony. – Od około dwóch tygodni wieczorami w Jakubowicach Konińskich jest bardzo ograniczona możliwość z korzystania z gminnej sieci wodociągowej, jest bardzo słabe ciśnienie. W dodatku w sobotę to już w ogóle nie ma wody od samego rana – relacjonował nasz Czytelnik.
– Awaria studni na ujęciu wody w Dysie nastąpiła około dwóch miesięcy temu – mówi Marian Golianek, dyrektor Zakładu Gospodarki Komunalnej w Niemcach. – Konieczna jest budowa drugiej studni. Jesteśmy w trakcie procedury, radni zabezpieczyli pieniądze na tę inwestycję. Póki nie było upałów, nie było większych problemów. Ciśnienie wody utrzymywało się na wystarczającym poziomie. Wraz z ociepleniem zaczęły się kłopoty, zwłaszcza na końcówkach sieci, w godzinach popołudniowych i wieczornych. Ciśnienie wody było bardzo słabe.
Obecnie pracuje tylko jedno z dwóch ujęć, które dostarcza wodę do trzech miejscowości – Dysa, Jakubowic Konińskich i Jakubowic Konińskich-Kolonii. Stąd też apel ZGK do mieszkańców „o racjonalne korzystanie z wody i ograniczenie podlewania ogrodów i napełniania basenów”. Spadki ciśnienia wody w sieci wodociągowej będą występować do momentu uruchomienia nowej studni. – Sytuacja powinna się zmienić przy końcu lipca, kiedy zakończymy budowę – zapowiada Golianek.
– My na razie nie mamy przerw w dostawach, czy braków wody. Ale zużycie wody jest ogromne – dodaje Mirosław Żydek, wójt gminy Konopnica (powiat lubelski). – Tam gdzie możemy zwiększamy wydobycie wody, ale tę wodę trzeba jeszcze uzdatnić aby ze wszystkimi normami nadawała się do picia.
Urzędnicy także apelują by wody w sieci nie wykorzystywać np. do podlewania trawników. – To zakazane. Woda do celów bytowych nie może służyć do celów gospodarczych. Jak ktoś chce podlewać ogródek to musi mieć własną studnię – zaznacza wójt Konopnicy. (ask)
Upały do wtorku
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowy Instytut Badawczy wydał dla województwa lubelskiego ostrzeżenie pierwszego stopnia przed upałami (prawdopodobieństwo 90 proc.). Temperatura maksymalna w dzień ma wynieść od 28 st. C do 31st. C. zaś temperatura minimalna w nocy od 14 st. C do 17 st. C. Ostrzeżenie obowiązuje do wtorku do godz. 20.