Premier oraz trzech wicepremierów pożegnało prof. Waldemara Parucha. Listy przysłali prezydent i marszałek Sejmu.
Waldemar Paruch, wykładowca UMCS, doradca rządowy został pochowany w rodzinnym grobie w podlubelskich Tomaszowicach. naukowiec, od lat związany z UMCS, politolog działający także w polityce odszedł w wieku 57 lat, przegrywając walkę z chorobą. Podczas poniedziałkowej mszy żałobnej ksiądz odprawiający mszę wspominał zmarłego jako parafianina.- Pan profesor jednoczył się tu z Chrystusem. Otwierał się na jego łaskę. Pewnie ten dialog był intensywny kiedy doświadczył cierpienia poważnej choroby. W tym dialogu człowiek szuka sensu tego doświadczenia - takie słowa padły w kościele w Tomaszowicach.
Aby pożegnać profesora, przyjechał premier Mateusz Morawiecki oraz trzech wicepremierów: Jarosław Kaczyński, Piotr Gliński i Jacek Sasin. Listy pożegnalne przysłali prezydent Andrzej Duda i marszałek Sejmu, Elżbieta Witek.
"Będziemy go wspominać jako mądrego i prawego człowieka" - napisał prezydent, dziękując Paruchowi za wkład w kampanię prezydencką i zaangażowanie w kwestie rządowe. Duda podkreślił, że zmarłemu przyświecało zawsze dobro Polski. "Realizujemy romantyczne cele, ale sięgamy po pozytywistyczne środki" - tak prezydent określił metodę działania profesora.
Jarosław Kaczyński mówił o Paruchu jako o doradcy, koledze z partii i kompanie. - Był kimś ważnym, wspierał nas swoją wiedzą i zapałem - przemawiał w kościele prezes PiS zaznaczając, że profesor przyczynił się do wyborczych zwycięstw PiS.
- Zawsze uważał, że celem właściwym, ostatecznym jest kraj jako całość, Polska - dodał Kaczyński i wspominał: - Pięć lat temu dowiedział się, że jest o śmiertelnie chory. Dla każdego, kogo spotka tego rodzaju nieszczęście, to czas próby. Przeszedł tę próbę godnie, dzielnie pracując do samego końca, pisząc kolejne prace, doradzając, rozmawiając nawet w szpitalu.
Z kolei premier mówił, że Paruch był niepokorny. Nie poddawał się modom i zawsze miał na celu dobro Polski. - Waldemar był idealistą i romantykiem. Ale takim idealistą, który nie fantazjował. Opierał się na faktach. Łączył je i inspirował do niekonwencjonalnych przemyśleń - mówił szef rządu.
Na krótki przed śmiercią Waldemar Paruch został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.