Ciekawa niedziela w IV lidze. Drugiej porażki w sezonie doznała Tomasovia, a Górnik II Łęczna stracił aż siedem goli w meczu z Huczwą Tyszowce. Kolejnej porażki doznał też Kryształ Werbkowice, który nadal zamyka tabelę.
Odwrócili losy meczu
Tomasovia prowadziła w Końskowoli. Znowu na listę strzelców wpisał się Wesley Cain. Kanadyjczyk dał prowadzenie gościom w 25 minucie. Jeszcze przed przerwą Powiślak doprowadził jednak do wyrównania. Po akcji Krystiana Kobusa piłkę dostał Adrian Dudkowski. Zdecydował się na strzał, ale miał też trochę szczęścia, bo rykoszet zmylił bramkarza rywali i piłka wylądowała w siatce.
Jeszcze w pierwszej odsłonie dwa razy gospodarzy próbował wyprowadzić Iwan Litwiniuk. W obu przypadkach golkiper niebiesko-białych był już na posterunku. Druga odsłona? Zaczęła się zdecydowanie lepiej dla piłkarzy Łukasza Gizy. W 62 minucie powinno być 2:1, ale Karol Krawczyk nie dał się zaskoczyć Jakubowi Prylińskiemu.
Ten ostatni szybko zrehabilitował się jednak za zmarnowaną sytuację. Po akcji Litwiniuka w 68 minucie trafił na 2:1. W końcówce obie ekipy miały swoje szanse. W doliczonym czasie gry Tomasovia dwa razy była bliska wyrównania, ale ostatecznie podopieczni Pawła Babiarza musieli się pogodzić z drugą porażką w tym sezonie.
Powiślak Końskowola – Tomasovia Tomaszów Lubelski 2:1 (1:1)
Bramki: Dudkowski (38), Pryliński (68) – Cain (25).
Powiślak: Zolech – Antoniak, Łakomy, Krzysztoszek (52 Pyda), Pięta, Banaszek, Dudkowski, Litwiniuk, Pryliński (78 Sobolewski), Kobus (90+1 Murat), Gil (64 Radzikowski).
Tomasovia: Krawczyk – Żurawski (56 Rataj), Smoła, Chmura, Łeń, Baran, Gęborys (63 Żerucha), Turewicz (67 Krosman), Stożek (84 Witkowski), Pleskacz (78 J. Szuta), Cain.
Pięć goli Ziółka!
Kanonada w Tyszowcach. Tamtejsza Huczwa rozgromiła u siebie rezerwy Górnika Łęczna aż... 7:2. Pięć bramek dla gospodarzy zdobył Damian Ziółkowski.
Drużyna Krzysztofa Rysaka to najbardziej nieprzewidywalny zespół w IV lidze. Huczwa w dwóch ostatnich spotkaniach nie zdobyła ani jednego punktu, strzeliła jedną bramkę, a straciła aż dziewięć. Tymczasem w niedzielę wykorzystała odmłodzony skład Górnika II i rozbiła przeciwnika. Do przerwy nic nie zapowiadało aż takiej strzelaniny. Gospodarze prowadzili 2:1.
Druga odsłona? Szybko wyrównali podopieczni Jacka Fiedenia, ale kolejne fragmenty należały już do miejscowych. A zwłaszcza do jednego zawodnika. Damian Ziółkowski w ciut ponad pół godziny aż cztery razy wpisał się na listę strzelców. Jeszcze jedno trafienie dorzucił Paweł Szatała i z wyniku 2:2 zrobiło się aż 7:2.
Ekipa z Tyszowiec w tym sezonie zdobyła już 22 gole. A to daje jej drugie miejsce w klasyfikacji najskuteczniejszych klubów IV ligi jedynie za Huraganem Międzyrzec Podlaski (25 goli). Gorzej, że bramkarze Huczwy aż 36 razy musieli już sięgać do siatki. A to zdecydowanie najgorszy wynik w lidze. Unia Hrubieszów do tej pory straciła „tylko” 23 bramki.
Huczwa Tyszowce – Górnik II Łęczna 7:2 (2:1)
Bramki: Mruk (8), Ziółkowski (30, 57-z karnego, 79, 87, 90), Szatała (72) – Fiedeń (35), Szady (53).
Huczwa: Guz – Szatała, Materna, Onkiewicz (76 Lis), Gilarski, Wiciejowski (62 Maziarka), Okalski (85 Pawliszak), Sara, Mruk (85 Bukowski), Ziółkowski, Miedźwiedź (82 Szumlański).
Górnik II: Perdun – Garbacz (71 Kozyra), Borcon, Olszewski, Orysz, Dziewulski (46 Szczepanik), Zdunek (83 Sowa), Rojek, Grober (75 Pawlak), Fiedeń, Szady.
Im starszy, tym młodszy
Pierwszy kwadrans meczu Sparty Rejowiec Fabryczny z Kryształem przebiegał pod dyktando gospodarzy. Dwie, świetne okazje miał Andrzej Głowacki. Najpierw przeszkodzili mu sędziowie. Boczny podniósł chorągiewkę, ale główny nakazał grać dalej. Napastnik beniaminka nie kontynuował jednak akcji. Po chwili miał jeszcze jedną szansę i tym razem spudłował z kilku metrów. To zemściło się tuż przed przerwą, kiedy Krystian Wołoch dał prowadzenie przyjezdnym. W ostatnich 12 minutach Sparta zdobyła jednak dwie bramki. Najpierw na 1:1 trafił Jakub Martyna, a w samej końcówce strzałem z około 28 metrów wygraną beniaminkowi zapewnił Jacek Paździor.
– Wygląda na to, że im Jacek starszy, tym młodszy – śmieje się trener Bartosz Bodys. – Szczerze mówiąc mecz powinien się ułożyć dla nas dużo lepiej. Szkoda zmarnowanych sytuacji z początku. A potem pechowo pomogliśmy rywalom w zdobyciu bramki. W szatni porozmawialiśmy jednak po męsku i udało się odwrócić losy meczu, z czego bardzo się cieszymy – dodaje trener Bodys.
Sparta Rejowiec Fabryczny – Kryształ Werbkowice 2:1 (0:1)
Bramki: Martyn (78), Paździor (88) – K. Wołoch (40).
Sparta: Podlipny – Paździor, Kurzyna, Oleksiejuk, Osoba, Kasperek, Wołos, Kiejda (46 Barabasz), Hawerczuk (46 Martyn), Jasiński, Głowacki.
Kryształ: Filipczuk – Wójtowicz, Alokhin, Borys, Luterek, K. Wołoch (82 Jabłoński), Omański, Sas (77 Łappo), Denkiewicz (65 Nieradko), Reszczyński (77 Pilipczuk), A. Wołoch (85 Zuchowski).