Prokuratura okręgowa przejęła śledztwo, dotyczące pożaru Domu Pomocy Społecznej przy ul. Głowackiego w Lublinie. Śledczy wyjaśniają, czy ktoś przyczynił się do wybuchu ognia.
- Przejęliśmy postępowanie w tej sprawie. Prowadzone jest ono w kierunku sprowadzenia zagrożenia zdrowia lub życia wielu osób – wyjaśnia Agnieszka Kępka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie. – Trwają przesłuchania świadków. Czekamy również na opinię biegłego.
Oględziny pogorzeliska trwały dwa dni. Pomimo tego biegły z zakresu pożarnictwa nie był w stanie wskazać przyczyny pożaru. Konieczne są dalsze analizy. Śledczy czekają więc na pisemną ekspertyzę.
Do pożaru doszło w nocy z 30 na 31 sierpnia. Płomienie objęły dach i najwyższą kondygnację budynku. W ośrodku było wówczas ponad 100 pensjonariuszy. Większość z nich to osoby starsze, które mają trudności z samodzielnym poruszaniem się. Strażacy, policjanci i pracownicy DPS bardzo szybko ewakuowali wszystkich podopiecznych placówki. Dzięki temu nikt nie został ranny. Ewakuowane osoby przeprowadzono do specjalnie podstawionych autobusów. Później wszyscy zostali przewiezieni do innych placówek.
Ze wstępnych szacunków wynika, że pożar spowodował straty szacowane na 10 mln zł. Władze miasta już zapowiedziały, że DPS przy ul. Głowackiego zostanie odbudowany.