Prawie 100 tys. zł wydadzą władze Lublina na kampanię promocyjną mającą przyciągnąć nowych pracowników do firm przemysłowych na terenie miasta. Ratusz tłumaczy, że w niektórych zawodach coraz trudniej o robotników, więc będzie ich szukać nawet w promieniu kilkudziesięciu kilometrów.
– Dzisiaj musimy sobie odpowiedzieć na pytanie o to, skąd przyciągać wykwalifikowane siły osobowe, żeby inwestorzy chcieli tu lokować swoje biznesy – wyjaśnia Krzysztof Żuk, prezydent miasta. Według danych Ratusza, w Lublinie potrzeba zwłaszcza ślusarzy i operatorów obrabiarek sterowanych numerycznie. – Bardziej intensywne działania musimy skierować do regionu. To jest „być albo nie być” dla przyszłości gospodarczej miasta.
Poszukiwania nowych kadr mają być prowadzone wokół Lublina, w obszarze, z którego można w miarę szybko dojechać do pracy w mieście, nie zmieniając miejsca zamieszkania. – Z okolic do 40 km powinno się opłacać dojeżdżać – ocenia Żuk. Już teraz, jak ocenia Urząd Miasta, do Lublina codziennie dojeżdża sporo pracowników od strony Lubartowa, Bychawy, Chełma i Krasnegostawu.
Właśnie na tych obszarach, ale też w samym Lublinie, prowadzona będzie kampania promocyjna zachęcająca do podjęcia pracy w Lublinie, zwłaszcza w przemyśle. Billboardy, reklamy w gazetach i w autobusach mają odsyłać do prowadzonej przez Ratusz strony internetowej z ofertami pracy: praca.lublin.eu.
Głównym elementem kampanii mają być billboardy z wizerunkami osób, które znalazły pracę w lubelskim przemyśle i są z tego zadowolone. – Wyjazd z Lublina, gdy ma się tutaj rodzinę i większość przyjaciół, jest niedobrym pomysłem – przekonuje Ewa Izdebska, która jest jedną z czterech twarzy tej akcji, a na co dzień zajmuje się programowaniem robotów przemysłowych.
– Ta kampania ma pokazać naszym absolwentom, że mają u nas szansę na dobrą pracę – tłumaczy Żuk.
Według danych Urzędu Miasta, w Lublinie corocznie kończy studia około 16 tys. osób rocznie. – W Lublinie znajduje zatrudnienie między 4,5 tys. a 5 tys. osób – informuje Mariusz Sagan, dyrektor Wydziału Strategii i Obsługi Inwestorów w Urzędzie Miasta, ale zastrzega, że ponad 60 proc. studentów to osoby spoza miasta, a spora ich część wraca z dyplomem w rodzinne strony, nie szukając zatrudnienia w mieście.
Opłacona przez miasto akcja promocyjna ma trwać przez kwiecień i maj, za 96 tys. zł wykonuje ją lubelska agencja Cumulus. Ratusz tłumaczy, że dąży do podwojenia liczby miejsc pracy w przemyśle. – Na blisko 130 tys. zatrudnionych w Lublinie, blisko 20 tys. pracuje w przemyśle – mówi prezydent. – Celem strategicznym jest podwojenie tej wartości do 2030 r. – stwierdza Sagan.
Opłacona przez miasto akcja promocyjna ma trwać przez kwiecień i maj. Cena? 96 tys. zł.
16 tys. osób rocznie kończy w Lublinie studia
4,5-5 tys. osób rocznie znajduje zatrudnienie w Lublinie
130 tys. osób jest zatrudnionych w Lublinie
20 tys. osób pracuje w lubelskim przemyśle