Nie będzie obiecanych podwyżek. W budżecie na przyszły rok nie ma pieniędzy dla pedagogów.
Negocjacje, które prowadził wtedy minister Michał Boni, zakładały, że w połowie br. przeprowadzone zostaną rozmowy pomiędzy rządem a związkami zawodowymi na temat oceny, jak obiecane podwyżki mają się do tempa wzrostu gospodarczego i sytuacji budżetowej państwa.
Teraz rząd tłumaczy się światowym kryzysem i spowolnieniem gospodarczym w kraju.
To nie podoba się nauczycielom. Jak podkreśla prezes ZNP Sławomir Broniarz, punktem wyjścia do negocjacji będzie dla nich zapisane 10 proc.