Śledztwo w sprawie przedsiębiorstwa FS-Holding z Lublina zostało przekazane z Krakowa do Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach. Decyzję w tej sprawie podjął minister sprawiedliwości Stanisław Iwanicki.
- Sprawa jest wielowątkowa i wielotomowa. Prokuratorzy zapoznają się z aktami - mówi prokurator Leszek Goławski, rzecznik prasowy Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach.
Śledztwo, prowadzone od kilku miesięcy przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie z udziałem Urzędu Ochrony Państwa, dotyczyło nieprawidłowości w sposobie zarządzania majątkiem FS-Holding Korporacja Finansowo-Przemysłowa w Lublinie i wyrządzenia w mieniu skarbu państwa "szkody w wielkich rozmiarach”. W postępowaniu tym zarzuty postawiono już kilkunastu osobom.
W toku śledztwa wyłoniły się cztery niezależne wątki sprawy. Najbardziej rozbudowany wątek dotyczył samej spółki FS-Holding, która została powołana ze specjalnie przekazanych przez państwo środków finansowych do obsługi roszczeń związanych z dawną Fabryką Samochodów Ciężarowych w Lublinie. Jej działalność była obliczona na kilka lat, jednak spółka rozrosła się w nieoczekiwanych kierunkach. Inwestowała w spółki prawa handlowego, udzielała pożyczek i gwarancji bankowych, angażując państwowe pieniądze w prywatne spółki - do czego nie była upoważniona. Zawarła duże kontrakty, zakupiła m.in. akcje Herbapolu Białystok, których właścicielem był też Herbapol Lublin.
Kolejne dwa wątki śledztwa dotyczą działalności właśnie Herbapolu Lublin i decyzji związanych z tą transakcją oraz działalności Herbapolu przed zakupem akcji przez FS-Holding. Ostatni wątek, którym interesują się prokuratorzy, to nieprawidłowości przy tworzeniu spółki Agromix.