Prezydent Lublina poręczył za zatrzymanego przez Centralne Biuro Antykorupcyjne Piotra Kowalczyka, byłego przewodniczącego Rady Miasta Lublin. Kowalczyk to jeden z czterech przedsiębiorców, którzy według CBA oczekiwali miliona złotych łapówki w zamian za załatwienie zgody na budowę wieżowca przy ul. Zana, powołując się na wpływy w instytucjach państwowych i w Urzędzie Miasta Lublin. Trzy osoby zatrzymano podczas podpisania umowy, czwartą w jej domu.
– Jestem zszokowany wczorajszą informacją o zatrzymaniu pana Piotra Kowalczyka przez Centralne Biuro Antykorupcyjne – komentuje prezydent Krzysztof Żuk, który dzisiaj zabrał głos w tej sprawie. Jeszcze wczoraj Ratusz udzielał bardzo zdawkowego komentarza, poprzestając na stwierdzeniu, że wśród zatrzymanych nie ma miejskich urzędników, a CBA nie wysłało do Urzędu Miasta żadnego oficjalnego pisma w tej sprawie.
– Wszelkie informacje, które posiadamy w tej sprawie pochodzą z komunikatu CBA jak również z przekazów medialnych – mówi dziś prezydent Żuk. – W kontekście tego zatrzymania i komunikatu CBA nie wiem o żadnych sytuacjach, w których uczestniczyliby urzędnicy Ratusza, o sytuacjach, które nosiłyby znamiona złamania prawa. W tej sprawie żadnych kontaktów z funkcjonariuszami CBA nie było i nie mamy żadnych informacji płynących z konkretnych wydziałów czy jednostek organizacyjnych.
Prezydent Lublina odniósł się dziś także do oświadczenia Piotra Kowalczyka, które rozesłał do mediów pełnomocnik zatrzymanego. Z oświadczenia dowiadujemy się, że „inwestorem ze Słowacji”, który zgłosił się do biura Kowalczyka był podstawiony agent CBA.
– Padłem ofiarą prowokacji – czytamy w oświadczeniu Kowalczyka. – Umowa, którą w dobrej wierze zawarłem z rzekomym słowackim inwestorem (agentem CBA) dotyczy przygotowania dokumentacji niezbędnej do realizacji inwestycji znajdującej się przy ulicy Zana w Lublinie na prywatnym gruncie, dla którego od 2007 r. obowiązuje miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego – głosi oświadczenie. Kowalczyk zapewnia w nim również, że nie zobowiązał się do niczego poza wykonaniem „koncepcji architektonicznej, prac projektowych i dokumentacji prawnej niezbędnej do realizacji inwestycji”.
– To, co przeczytałem wczoraj w oświadczeniu pokazuje, że dotyczy to prywatnej działki, która ma uchwalony plan – komentuje prezydent Lublina. Przypomina, że plan zagospodarowania uchwalany przez Radę Miasta ściśle określa możliwy sposób zabudowania danego terenu. – Tutaj nie ma swobody w podejmowaniu decyzji przez upoważnionego urzędnika, ponieważ jak jest plan, to praktycznie rzecz biorąc decyzja o pozwoleniu na budowę jest określona przepisami, i to ściśle określona, i nie ma tam miejsca na uznaniowość. A zatem nie istnieją tutaj przesłanki, o których była w tych komunikatach mowa. Stąd zdziwiony jestem tą informacją o powoływaniu się na wpływy w instytucjach państwowych i tu w Urzędzie Miasta, bo ta sprawa, jeszcze raz podkreślam, jest precyzyjnie uregulowana w ustawie.
Żuk przyznał dziennikarzom, że poręczył za zatrzymanego. – Tak, oczywiście. Takie oświadczenie złożyłem – mówi prezydent, który wierzy w niewinność Piotra Kowalczyka. – Był moim wieloletnim współpracownikiem, nigdy nie nadużył mojego zaufania. Nigdy nie dał powodu, by podejrzewać o jakiekolwiek nieprawidłowości działania, w których uczestniczył. Jako przewodniczący, radny, zawsze stawiał swoje miasto jako główny cel swojej aktywności, wierzę zatem, że przed sądem udowodni swoją niewinność w tej sprawie, już jako przedsiębiorca, bo z urzędem, jak wszyscy państwo wiecie, nie jest związany już od ubiegłego roku.
Ustalenia agentów CBA bada teraz Prokuratura Okręgowa w Zamościu, która prowadzi postępowanie w tej sprawie.