- Tak naprawdę to wiele osób stoi za takim sukcesem. Mowa o tych, którzy wspierają, motywują i inspirują - powiedziała pisarka Olga Tokarczuk podczas swojego przemówienia noblowskiego. Polska laureatka Literackiej Nagrody Nobla odebrała wczoraj to wyróżnienie podczas oficjalnej ceremonii w Sztokholmie.
Noblistka zaczęła swoje przemówienie od nawiązania do filmu "Żona" z 2017 roku w reżyserii Bjorna Runge i Jeleny Vanoverbeek. Jak powiedziała, osią historii w tej produkcji jest motyw zdobycia Literackiej Nagrody Nobla przez Josepha Castlemana. W toku rozwoju akcji okazuje sie jednak, że prawdziwą autorką bestselleru jest jego żona Joan. Olga Tokarczuk żartobliwie zapewniła, że to ona napisała książki podpisane swoim nazwiskiem.
Jej zdaniem, ten właśnie film pokazuje pewne szczególne zjawisko - nagrody są w stu procentach utożsamiane tylko z ich zdobywcami. - Tak naprawdę to wiele osób stoi za takim sukcesem. Mowa o tych, którzy wspierają, motywują i inspirują. Kieruję moje podziękowania do tych, którzy troszczyli się o mnie, kiedy pisałam oraz do tych, którzy robili research, edytowali moje teksty i wspierali mnie w trudnych chwilach. Byli ludzie, którzy mieli opinię inną od mojej i nie wahali się powiedzieć "nie" - tłumaczy polska noblistka, która w kolejnych słowach podziękowała również tłumaczom jej książek.
Tokarczuk stwierdziła, że dostąpiła zaszczytu bycia uhonorowaną w gronie znakomitych naukowców. - Myślimy, że jest ogromna różnica pomiędzy naukowcami a artystami. Ale to nie jest prawda. Eksplorowanie dziedzin innych od mojej było dla mnie niezwykle inspirujące - mówiła.
Na koniec noblistka dodała, że w dniu wygłaszania przez nią przemówienia mija dokładnie 110 lat od momentu, w którym pierwsza kobieta wygrała Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury - mowa o szwedzkiej pisarce Selmie Lagerlof. - Kłaniam jej się nisko oraz wszystkim innym pisarkom, które przekroczyły bariery narzucone im przez społeczeństwo. One miały odwagę opowiedzieć głośno i wyraźnie swoje historie całemu światu. Czuję ich energię za swoimi plecami. To właśnie my zdobyłyśmy Nagrodę Nobla - zakończyła swoje przemówienie Tokarczuk.
10 października Olga Tokarczuk otrzymała Literacką Nagrodę Nobla za rok 2018. Akademia Szwedzka argumentowała wtedy, że Polka została wyróżniona za "narracyjną wyobraźnię, która wraz z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic, jako formę życia".
Warto dodać, że pisarka jest piątym autorem z Polski, który został wyróżniony w dziedzinie literatury. Przed nią tego zaszczytu dostąpili: Henryk Sienkiewicz (1905), Władysław Reymont (1924), Czesław Miłosz (1980) oraz Wisława Symborska (1996).