Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Lubelskie

26 lipca 2024 r.
16:32

Przeszczepy ratują życie

0 A A
(fot. Archiwum/DW)

W tym lubelskim szpitalu i klinice po raz pierwszy samodzielnie przeszczepiono nerkę w 1994 roku. Minęło 30 lat, a transplantologia stale się rozwija i daje szansę na normalne życie coraz większej liczbie osób. O tym, kto może zostać dawcą, jakie obowiązują kryteria i czy konieczna jest zgoda dawcy lub rodziny rozmawiamy z dr n. med. Jackiem Furmagą Z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Transplantacyjnej i Leczenia Żywieniowego Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
  • Jak wyglądają procedury dotyczące dawców narządów?

– Nie ma tutaj żadnej drogi na skróty ani żadnych wątpliwości medycznych. To jest procedura, która dotyczy sposobu postępowania z pacjentem, sposobu leczenia i ciężkości obrażeń, których doznał.

Są dwa rodzaje ścieżki od człowieka żywego do dawcy narządów. W Polsce w transplantologii dominuje śmierć mózgowa, która stanowi praktycznie 99 procent. Jest to ten rodzaj śmierci, którą rozpoznają lekarze po wnikliwym przebadaniu danego pacjenta. Mamy różnego rodzaju próby, stwierdzenia, wykluczenia i potwierdzenia naszych dowodów, że człowiek nie żyje.

Dopiero kiedy mamy wypełnioną tę całą procedurę od punktu a do punktu z, to wówczas specjalna komisja lekarska do spraw stwierdzenia takiej śmierci wydaje oświadczenie na piśmie, że dany człowiek zmarł w mechanizmie śmierci mózgu. O tego momentu mamy do czynienia z ciałem człowieka i od tego momentu istnieją ramy prawne, które umożliwiają ewentualne dalsze postępowanie i wdrożenie tych wszystkich procedur transplantacyjnych.

  • Czy śmierć mózgu zawsze oznacza możliwość zostania dawcą?

– To, że ktoś zmarł w mechanizmie śmierci mózgu nie oznacza, że będzie dawcą narządów. To jest proces, który wymaga dalszego postępowania, diagnozowania i „leczenia” tego ciała, czyli utrzymania go w jak najlepszym stanie w funkcji biologicznej. Pomaga nam w tym aparatura. Lekarze uzupełniają niedobory, wyrównują nadmiary substancji, usuwają substancje toksyczne z ciała, aby narządy pozostały w jak najlepszym stanie. Te potwierdzenia i wykluczenia, że narządy spełniają medyczne kryteria prawidłowego funkcjonowania u biorców i nie stanowią dla biorców zagrożenia dają podstawę do podjęcia decyzji o i wykorzystaniu.

  • Śmierć mózgu to nie wszystkie kryteria?

– To, że lekarze uznali kogoś za zmarłego w mechanizmie śmierci mózgu to jeszcze nie znaczy, że on nadaje się na dawcę i spełnia kryteria.

Jest jeszcze szereg różnych etycznych czy podchodzących pod etykę sytuacji m.in. autoryzacja pobrania przez najbliższych.

Jeśli chodzi o samą możliwość pobrania, to dany dawca może mieć na przykład uszkodzone płuca, uszkodzone nerki czy patologię medyczną w jakimś narządzie, która do tej pory nie przeszkadzała mu w życiu i z którą sobie dawał radę, na przykład wtedy, gdy dawca miał niewydolność nerek, jest w tej chwili kwalifikowany jako dawca serca.

W związku z tym nerki czy to uszkodzone przez proces chorobowy czy niewłaściwie wykształcone lub niespełniające kryteriów zdrowego człowieka nie będą rozważane i brane pod uwagę. Po upływie czasu niektóre narządy mogą się nadawać do oddania innym ludziom, mogą nie spełniać już kryteriów medycznych.

Czyli na początku możemy rozważać, że na przykład płuca danego zmarłego mogą uratować życie innemu człowiekowi, ale w trakcie diagnostyki i dalszego pobytu takiego dawcy w szpitalu płuca te ulegną zmianą zapalnym i w ostatecznym momencie nie będą się nadawać do pobrania i do przeszczepienia.

  • To oznacza, że nie ma czasu do stracenia?

– Czas od momentu rozpoznania śmierci mózgu do momentu pobrania narządów jest niezwykle istotny. Dlatego my pracujemy w trybie pilnym i nie zważamy ani na porę dnia ani na dzień i święta czy to kościelne czy państwowe. Pracujemy 24 godziny na dobę i jeśli jest potrzeba to poruszamy się szybkimi środkami lokomocji łącznie z samolotami. Współpracujemy także z wojskiem i policją. Nie zważamy w tych przypadkach na ograniczenia, które dotyczą innych pojazdów.

  • Ile czasu zajmują te wszystkie procedury?

– To zależy od tego, w jakim stanie i w jakim wieku jest potencjalny dawca. Jeżeli to jest taki dawca standardowy, czyli osoba ogólnie zdrowa, która doznała przykładowo jakiegoś incydentu mózgowego, urazu czy pęknięcia tętniaka w obrębie mózgu, ale ogólnie była zdrowa i do tego młoda lub w średnim wieku, nieobciążona żadnymi chorobami, to kwalifikacja i akceptacja takiego narządu jest prosta.

Trzeba tylko spełnić kryteria medyczne pod względem doboru dawca – biorca i wtedy akceptacja jest bardzo prosta. Wówczas ośrodki szybko decydują się na pobranie takich narządów, a nasze zespoły wiedzą, że czym szybciej nastąpi moment samego pobrania narządów tym szansa na podjęcie pierwotnej funkcji przeszczepianego narządu u biorcy jest jak największa. Mówimy o kwestii godzin, czyli przykładowo o godzinie 14 jest rozpoznana śmierć mózgu, o 16 czy 17 wykonaliśmy wszystkie dodatkowe badania laboratoryjne, obrazowe, biochemiczne, które są niezbędne to w tzw. międzyczasie zgłaszamy narządy do krajowego Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantologii Poltransplant w Warszawie, mija krótki czas i mamy akceptację tych narządów. Wtedy już tylko oczekujemy na przyjazd zespołów do pobrania.

  • W jakich warunkach przebywa potencjalny dawca?

– To są warunki jak dla żyjącego pacjenta. Czyli normalna sala, w pełni zachowany reżim sanitarny, epidemiologiczny, czystości.

Można powiedzieć, że z takim dawcą obchodzimy się tak samo delikatnie jak z żywym pacjentem, których nie brakuje u nas na oddziałach.

  • Czy na pobranie narządów potrzebna jest zgoda?

– W Polsce obowiązuje tzw. zgoda domniemania, czyli jeśli ktoś za życia nie zastrzegł w sposób świadomy możliwości pobrania narządów to my po rozmowie z rodziną i po sprawdzeniu w specjalnej bazie danych w Poltransplancie (Centralny Rejestr Sprzeciwów) wiemy, czy ktoś za życia zastrzegł możliwość pobrania narządów czy nie.

Wiele osób dodatkowo manifestuje chęć oddania narządów po śmierci w formie pisemnej, wypełniając specjalne oświadczenie woli, które trzymają na przykład w portfelu lub mają specjalne opaski. Natomiast w niektórych przypadkach i nie jest to związane z wiekiem, wykształceniem czy regionem są członkowie rodziny, którzy są przeciwni pobieraniu i przeszczepiania narządów. Przeprowadzamy wtedy proces autoryzacji, czyli dowiedzenia się od rodziny, że skoro nie było zastrzeżenia pobrania narządów to czy była akceptacja do transplantacji. I jeżeli taka akceptacja występuje, to kwalifikujemy narządy do dalszego postępowania.

Bywają przypadki rodzin, które kategorycznie tego nie akceptują.

To nie dotyczy tylko sytuacji mąż-żona czy rodzice-dzieci, ale również brata, siostry, gdzie dane osoby żyją w odległych od siebie miejscach i na co dzień nie utrzymują kontaktu, a mimo wszystko nie akceptują pobrania narządów.

  • A kiedy nie ma zgody rodziny?

– Autoryzacja pobrania ze strony rodziny jest przez nas jako przez lekarzy niezwykle skrupulatnie przestrzegana i w przypadkach, kiedy tej autoryzacji pobrania nie ma, niestety odstępujemy od pobrania takich narządów, choć wiemy, że biorcy oczekujący na przeszczep po prostu umierają.

Zdarza się, że jedna ciotka mówi pobierać, a druga ciotka mówi nie pobierać. Które zdanie jest ważniejsze, ciotki z Warszawy czy ciotki z Krakowa? Wtedy mamy problem i musimy się ograniczać do najbliższej rodziny, czyli do tych osób, które najdłużej przebywały z osobą zmarłą. Bywają też rodziny, gdzie mąż w stosunku do zmarłej żony na podstawie ich wcześniejszych rozmów potwierdza decyzję żony, żeby narządy pobrać, ale bardzo prosi, żeby nie informować pozostałych członków rodziny. To są sprawy niezwykle delikatne i my, jako lekarze nigdy nie oceniamy, tych, którzy podejmują taką, a nie inną decyzję.

  • Czy jest organ, którego się nie przeszczepia?

– Prawo jednoznacznie mówi, że komórki rozrodcze i mózg nie mogą być brane pod uwagę. Wszystkie inne narządy teoretycznie mogą być przeszczepiane i medycyna transplantacyjna bardzo się rozwija. To, co kiedyś było pokazywane w filmach science fiction dzisiaj staje się rzeczywistością. To choćby przeszczep twarzy, tchawicy, gardła, nie mówiąc już oczywiście o takich standardowych przeszczepach jak przeszczepy płuc, serca czy wątroby.

  • Możemy również podzielić się organem za życia.

– Możemy podzielić się na przykład nerką, bo wiemy, że do życia wystarczy jedna, a człowiek ma dwie. Z jedną nerką możemy sobie spokojnie żyć, a na pewno możemy ratować naszych bliskich. Oprócz nerki będzie to fragment wątroby i tutaj zwykle przeszczepiamy ten fragment dzieciom, bo jest kryterium wagi na kilogram masy ciała, czyli od dorosłego trzeba niewiele pobrać, żeby była to wystarczająca ilość dla dziecka, aby mogło funkcjonować. Są jeszcze jelita. Mamy szereg chorób, które powodują dysfunkcję zwłaszcza jelita cienkiego i taki fragment można również pobrać od osoby żyjącej.

  • Co dzieje się po przeszczepie?

– Po przeszczepie, biorca dostaje bardzo silne leczenie immunosupresyjne, które z jednej strony osłabia organizm i pozwala na to, żeby narząd funkcjonował, ale z drugiej strony czyni z biorcy osobę bardzo podatną na różnego rodzaju dodatkowe zakażenia. Zdarza się sytuacja, że ciało odrzuci przeszczepiony organ.

Wśród przyczyn nie podjęcia funkcji przez przeszczepiony narząd są przyczyny immunologiczne, kiedy organizm biorcy jest tak silny, że ma gotowe np. komórki obronne skierowane bezpośrednio przeciwko temu narządowi. My staramy się oczywiście sprawdzać stan immunologiczny biorcy i czy ma takie komórki w stosunku do przeszczepianego narządu, ale organizm potrafi maskować niektóre reakcje i nie pokazywać ich w sposób jednoznaczny w wykonywanych przez nas próbach. Stosujemy wówczas terapię dodatkowymi lekami.

Najprostszą sytuacją, w której wiemy, że przeszczep się przyjął jest to, że narząd podejmują swoją funkcję, a część z nich podejmuje funkcje na stole operacyjnym. Bardzo często zdarza się, że organizm odrzuci organ po dłuższym czasie. Okres do 6 miesięcy jest dla pacjenta po przeszczepie najbardziej istotny. Dajemy wówczas szereg leków osłonowych przeciwbakteryjnych i przeciwwirusowych.

  • Ile czasu mają lekarze na wykonanie przeszczepu?

– Koordynator Poltransplantu pełni dyżur 24 godziny na dobę i umawia wszystkie jednostki medyczne zainteresowane pobraniem narządów na jeden moment. Najczęściej jest to „czwarta w nocy”, więc nie czekamy do następnego dnia. Wówczas wszyscy idziemy na salę operacyjną i odbywa się zabieg pobierania narządów. Moment, w którym określamy zatrzymanie krążenia u dawcy oznaczamy jako „godzinę zero” i wtedy czas już płynie nieubłagalnie.

W zależności od narządu różni się czas, w którym trzeba wykonać wszystkie procedury przeszczepowe.

Najmniej czasu jest na wykonanie przeszczepu serca, bo tylko 4 godziny. Przy innych narządach ten czas się wydłuża do 6 czy 8 godzin. Nasze nerki wytrzymują najdłużej, zwykle wykonujemy przeszczepy w ciągu 24 godzin.

  • Czy nie można przewieźć całego ciała dawcy i dokonać przeszczepu już w lokalizacji docelowej?

– Był czas w polskiej medycynie, kiedy ośrodki wysokospecjalistyczne przywoziły do siebie dawcę. To były początki polskiej transplantologii i ośrodków transplantacyjnych było wtedy bardzo mało. Teraz tych ośrodków przeszczepiających jest więcej, dysponują one doskonałym transportem lotniczym. Nie transportujemy dawcy, ponieważ niewielka zmiana warunków pobytu może zaowocować utratą wszystkich narządów.

  • Ile czasu biorca czeka na przeszczep?

– Mamy choroby niespodziewane jak np. piorunujące zapalenie wątroby. Człowiek zdrowy dzisiaj, za 5 dni jest śmiertelnie chory i jak nie dostanie wątroby to po prostu umiera. Znamy przypadki ostrych zapaleń mięśnia serca, które dotyczą młodych, zdrowych osób, gdzie na przestrzeni krótkiego czasu, w ciągu tygodni, zmieniają się w osoby skrajnie chore i nie mogą czekać w kolejce. Ale są też pacjenci, którzy na narząd oczekują wiele lat. Średni okres oczekiwania np. na nerkę według Poltransplantu to koło 1100 dni. Statystycznie jest to około lub poniżej 3 lat. Są też osoby, które do przeszczepu były kwalifikowane wielokrotnie i uzyskali go np. po 6-8 czy 10 latach.

  • Czy pandemia COVID-19 wpłynęła na transplantologię?

– Ten okres był bardzo ciężki dla transplantologii i to wyraźnie się odbiło w naszych statystykach. Do przeszczepu absolutnie nie byli kwalifikowani ci, którzy mieli w jakikolwiek sposób potwierdzoną obecność choroby czy przechorowania. Oni byli automatycznie dyskwalifikowani. W chwili obecnej kryteria mocno się zmieniły, weszliśmy w mniejszą śmiertelność samego wirusa, nauczyliśmy się z nim postępować i mamy dostępne leki, które możemy zastosować.

  • Czy my, jako społeczeństwo, jesteśmy bardziej świadomi wagi transplantologii i tego, że przeszczepy ratują życie?

– Jest większa świadomość społeczna, że poza bieżącą polityką i bieżącymi utarczkami słownymi, prawnymi jest jeszcze takie zwykłe życie, kiedy zwykły człowiek z jednego miasteczka może uratować życie innego człowieka w innym miasteczku. Tylko on tego nie rozumie i nie wie, że możemy czegoś takiego dokonać, nie rozumie nagłości sytuacji. Ludzie po przeszczepach żyją wiele lat, narządy możemy wymieniać. Ci ludzie wracają do pracy, zakładają rodzinę, rodzą dzieci i są normalnymi osobami z naszego społeczeństwa. Oni nie potrzebują żadnej zapomogi i chcą się czuć jak każdy inny, normalny człowiek. Transplantologia to nie jest metoda eksperymentalna, tylko medycznie potwierdzone postępowanie i leczenie i nie ma tutaj żadnej przypadkowości, a wszystko odbywa się w profesjonalny sposób.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Spalarnia przy Metalurgicznej. Jest decyzja środowiskowa i protest mieszkańców

Czwartkowe obrady Rady Miasta w Lublinie rozpoczęła gorąca, nieprzewidziana w programie dyskusja o budowie spalarni śmieci przy ulicy Metalurgicznej na terenie po dawnym zakładzie Ursus. Miasto decyzję środowiskową wydało, ale mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Co dalej z planami KOM-EKO?

Olimpia Miączyn i Kryształ Werbkowice nie mogą zaliczyć rundy jesiennej do udanych

Od zera do 149, czyli liczby zamojskiej klasy okręgowej

Rudna jesienna zamojskiej klasy okręgowej za nami. Z tej okazji tradycyjnie podsumowaliśmy rozgrywki "najciekawszej ligi świata" w liczbach

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Oni też usłyszą Lublin dzięki pętli

Lublin właśnie zakupił nowoczesną pętlę indukcyjną, która posłuży osobom z aparatami słuchowymi. Będą one mogły uczestniczyć w różnych wydarzeniach kulturalnych.

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Lubelskie. Pierwszy przypadek wścieklizny u krowy

Wścieklizna wciąż w natarciu w Lubelskiem. 21. przypadek wykryto właśnie u krowy.

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Smakosze muszą tu chwilę poczekać na burgera drwala. Restauracja w remoncie

Jeszcze chwilę smakosze wypasionych burgerów muszą obejść się smakiem. Restauracja McDonald’s w Białej Podlaskiej jest w remoncie.

Daniel Iwanek (z lewej) i Wiktor Bis zaliczyli w Peru bardzo udany start

Sukcesy zawodników KKT Chidori i Akademii Karate Daniela Iwanka w mistrzostwach świata w Peru

Mistrzostwa świata odbywały się w prestiżowym ośrodku sportowym Villa Deportiva Nacional w Limie. W zawodach, organizowanych pod patronatem Prezydent Peru Diny Boluarte i Caritasu, zawodnicy z Lubelszczyzny zdobyli 18 medali.

Policjantka z lubelskiej komendy straciła dom w pożarze. Ruszyła zbiórka

Policjantka z lubelskiej komendy straciła dom w pożarze. Ruszyła zbiórka

Dom policjantki z lubelskiej komendy kilka tygodni temu stanął w płomieniach. Spalił się prawie cały dobytek rodziny. Ruszyła zbiórka na odbudowę.

Najlepsze firmy faktoringowe dla małych i średnich firm – które rozwiązanie warto wybrać?

Najlepsze firmy faktoringowe dla małych i średnich firm – które rozwiązanie warto wybrać?

Firmy faktoringowe należące do PZF (Polskiego Związku Faktorów) sfinansowały ponad 21 mln faktur od stycznia do września 2024 roku, polepszając płynność finansową przedsiębiorców, którzy wystawiają faktury z odroczonym terminem płatności. Dlaczego małe i średnie firmy, szczególnie współpracujące z większymi kontrahentami, powinny korzystać z faktoringu?

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium