W jednej wiosce natknął się na oznakowany radiowóz, ale minął go i pojechał dalej. W drugiej namierzyli go policjanci z wideorejestratorem. A że jechał zdecydowanie za szybko, to nie uszło mu to na sucho.
Jadąc wczoraj przez Kolonię Moniatycze (gm. Hrubieszów) mężczyzna rozpędził swoje kawasami do 149 km/h. Chyba poczuł się pewniej, bo chwilę wcześniej minął w innej wsi oznakowany radiowóz i raczej nie przypuszczał, że zaraz na jego trasie spotka nieoznakowane BMW. Ale tak właśnie było.
Został zatrzymany. Za swoją zdecydowanie zbyt szybką jazdę (dopuszczalną prędkość przekroczył o 59 km/h) dostał mandat w wysokości 1,5 tys. zł, a na dodatek jeszcze 13 punktów karnych.
Policjanci nie milei dla niego litości, bo wiedzą, że jazda z tak dużą prędkością może się koczyć tragicznie. Już w tym roku w regionie odnotowano kilka wypadków śmiertelnych z udziałem motocyklistów.
W ubiegłym roku, w całym województwie było ich również bardzo wiele.
- Motocykliści uczestniczyli w 101 wypadkach drogowych, w wyniku których 19 motocyklistów poniosło śmierć, a 85 doznało obrażeń. Sami motocykliści byli sprawcami 51 wypadków. Najwięcej wypadków – 31, spowodowali na skutek niedostosowania prędkości do warunków ruchu - informuje asp. sztab. Edyta Krystkowiak, rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.