Najwyższa Izba Kontroli opublikowała wyniki przeprowadzonej w zeszłym roku kontroli miejskich inwestycji: przebudowy Domu Chemika z wyposażeniem elektroakustycznym oraz budowy nowej hali sportowej. Kontrolerzy wytknęli urzędnikom błędy. Ratusz krytykę nazywa „bezzasadną".
Przebudowa Domu Chemika oraz nowa hala widowiskowo-sportowa to najdroższe miejskie inwestycje, jakie Puławy wykonały w ciągu ostatnich pięciu lat. Obydwie kosztowały łącznie około 150 mln zł. Ich przygotowanie, przetargi i wykonanie zainteresowało kontrolerów z NIK, którzy w zeszłym roku przeprowadzili kontrolę obydwu przedsięwzięć. W piątek, 17 lutego pracownicy tej instytucji opublikowali ich wyniki, a te wskazują na kilka nieprawidłowości.
Uwagi do przetargu na halę
Jedna z nich powtórzyła się zarówno w przetargu na DCH, jak i nową halę. Chodzi o kryteria oceny jakości ofert, które zdaniem kontrolerów opisano "w sposób niepozwalający na ustalenie zakresu wymagań zamawiającego", co miało skutkować trudnościami w samej ocenie.
"Taki opis prowadził do naruszenia zasad przejrzystości oraz równego traktowania wykonawców (...) a w przypadku przedsięwzięcia budowy hali do wyboru innej oferty, niż ta z najniższą ceną". NIK wskazuje przy tym, że różnica pomiędzy wybraną ofertą (86,92 mln zł), a odrzuconą (84,15 mln zł) to wyniosła ponad 2,77 mln zł.
Co na to puławski Ratusz? - Podane kryteria uznać należy za czytelne, o czym świadczy brak uwag, pytań i zastrzeżeń do nich oraz sposobu ich oceny przez oferentów ubiegających się o udzielenie zamówienia - zauważa Robert Domański, kierownik Wydziału Rozwoju Miasta, wskazując na przepisy prawa zamówień dopuszczających stosowanie kryterium jakości.
- Sposób oceny ofert był opisany szczegółowo i dokładnie. Każdy z 5 członków komisji każdą ofertę oceniał indywidualnie, w sposób bezstronny, rzetelny i obiektywny, według najlepszej swojej wiedzy i doświadczenia. Ostateczna oferta otrzymywała liczbę punktów w kryterium "jakość" wyliczoną na podstawie średniej arytmetycznej z ocen wszystkich członków komisji - dodaje.
Zdaniem szefa WRM, jakościowe kryteria umożliwiły zbadanie doświadczenia oferentów oraz ich przygotowania organizacyjnego. Firmy ubiegające się o kontrakt musiały przedłożyć m.in. schematy koordynacji prowadzenia robót, obiegu dokumentów, przepływów finansowych, ocenę ryzyka itp.
Aneksy za przestój niepotrzebne?
Kontrolerzy skrytykowali także brak projektu geotechnicznego hali, który miasto powinno wyegzekwować od biura projektowego. Nie spodobało im się również to, że Ratusz przyjmując dokumenty odbioru hali w 2017 roku potwierdził ich kompletność bez szczegółowej weryfikacji, a kilka miesięcy później wniósł o naniesienie poprawek.
Z kolei w przypadku Domu Chemika NIK za błąd uznał podpisanie dwóch aneksów z wykonawcą przebudowy, które zwiększyły jego wynagrodzenie o prawie 487 tys. zł. Było to spowodowane przestojem wynikającymi z prowadzonego postępowanie konserwatorskiego (badanie zabytkowości gmachu). Kontrolerzy uznali jednak, że miasto w tej sytuacji, zgodnie z umową, mogło jedynie przedłużyć termin realizacji zadania.
Innym błędem, jaki trafił do protokołu, było zakwalifikowanie nowego systemu elektroakustycznego, w tym nagłośnienia, monitorów wideo, interkomów itp. dla Domu Chemika za roboty budowlane, a nie dostawy. Wyposażenie tego rodzaju było warto ponad 6 mln zł. Według NIK ok. 120 tys. zł z tej sumy wydano "z naruszeniem zasad ustawy o finansach publicznych".
Zarzuty NIK "niezasadne"
- W naszej ocenie sformułowane przez NIK zarzuty należy uznać za nieuzasadnione, a działania podjęte przez Miasto Puławy w celu podpisania obu aneksów odpowiadały prawu - mówi Łukasz Kołodziej, kierownik Wydziału Kultury, Promocji i Komunikacji Społecznej w puławskim magistracie.
Według puławskich urzędników wzrost wynagrodzenia dla wykonawcy DCH był konieczny, gdyż przestój na budowie nowego ośrodka kultury wynikał z działania podjętego przez konserwatora zabytków. Tym samym nastąpiła "okoliczność, za którą żadna ze stron nie ponosiła odpowiedzialności". Urzędnicy przypominają jednocześnie o kosztach, jakie nie ze swojej winy w ciągu administracyjnej blokady przebudowy ponosiło konsorcjum wykonawców.
Krytyka wydania dodatkowych 119,8 tys. zł na wyposażenie ośrodka zdaniem Ratusza nie powinna mieć miejsca, bo dzięki temu Dom Chemika otrzymał urządzenia nowej generacji, niż zakładano kilka lat wcześniej.
- Wykonawca zgłaszał, że na rynku dostępny jest nowy sprzęt o dużo lepszych parametrach, niż ten, który był zakładany na etapie projektowania inwestycji - tłumaczy Łukasz Kołodziej, przyznając, że miasto po analizie zdecydowało się na dopłatę wskazanej wysokości, co rozliczono kosztorysem różnicowym.
Na koniec protokołu NIK sformułował kilka kilka wniosków, w których zachęca puławskich urzędników m.in. bardziej jednoznacznego określenia kryteriów oceny ofert przetargowych, czy też do opisywania przedmiotu zamówienia i ustalanie jego wartości zgodnie z prawem zamówień.
Kontrola NIK zakończyła się także zawiadomieniami do prokuratury. Dwa z nich dotyczą Lublina i prowadzonych tam inwestycji, a jedno dotyczy Puław.
Świdnik
NIK zbadał także inwestycje w Lublinie, Zamościu i Świdniku. Co do tego ostatniego miasta, to najpoważniejsze zastrzeżenia dotyczą tego, że nie wszystko przy budowie LOF-u miało odzwierciedlenie w dokumentach. – Nie udokumentowano istotnych ustaleń mających wpływ na wysokość wynagrodzenia, które było wyższe o 48 proc. (tj. o 16,76 mln zł) od wartości szacowanej – dodaje NIK.
- W wyniku przeprowadzonej kontroli Najwyższa Izba Kontroli sformułowało zalecenia pokontrolne. Miasto przedstawiło stosowne wyjaśnienia i wykonało zalecenia NIK korygując wskazane uchybienia – tak sprawę komentuje Monika Głowacka z urzędu miasta w Świdniku.