Po niemal roku od rozruchu technicznego, nowa wytwórnia nawozów granulowanych puławskich Azotów zaczyna ciągłą pracę. Inwestycja warta 430 mln zł pozwoli produkować nawet 820 tysięcy ton nawozów rocznie. Produktem finalnym będzie amonowa saletra i saletrzak w granulkach.
To nie była najłatwiejsza inwestycja w historii puławskiego kombinatu. Procedury związane z dopuszczeniem wytwórni do użytkowania trwały wyjątkowo długo. Jeszcze w czasach prezesury Krzysztofa Bednarza puławskie przedsiębiorstwo czekało na niezbędne zgody, m.in. ze strony straży pożarnej. Przyspieszenie nastąpiło kilka tygodni po objęciu sterów firmy przez Annę Zarzycką-Rzepecką, wiosną 2020 roku. Firmie udało się wtedy skompletować długo oczekiwane dokumenty, ale do rozpoczęcia produkcji nadal było daleko.
Dopiero latem ubiegłego roku, "Puławy" rozpoczęły rozruch techniczny jednej z dwóch nowych linii granulowanej saletry. Na uzyskanie gotowości do pracy ciągłej, a więc faktycznego uruchomienia produkcji nawozów granulowanych, kombinat potrzebował jeszcze jedenastu miesięcy. Prawdziwy przełom nastąpił dopiero teraz. W piątek, 11 czerwca, jedna linia produkcyjna w obecności mediów, przedstawicieli samorządu wojewódzkiego i władz krajowych, została symbolicznie uruchomiona. Włączenie drugiej spółka zapowiada na pierwszą połowę roku 2022.
Gdy obydwie zaczną ciągłą pracę, puławskie Azoty będą mogły produkować do 820 tysięcy ton nawozów granulowanych rocznie. Produktem finalnym jest amonowa saletra lub saletrzak w granulkach. Z uwagi na swoje właściwości (większy rozrzut w trakcie nawożenia), w Puławach liczą na popyt zwłaszcza ze strony gospodarstw wielkopowierzchniowych.
Wytwórnia nawozów granulowanych zaczyna pracę
Po poświęceniu wytwórni przez ks. Krzysztofa Krakowiaka, proboszcza parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Puławach, jej otwarcia dokonał prezes ZA, Tomasz Hryniewicz. Na jego znak, włączono maszyny w hali sezonowania. - Cała inwestycja spełnia najwyższe normy środowiskowe i normy bezpieczeństwa. To odpowiedź na oczekiwanie rynku dotyczące wyższej efektywności nawożenia - mówił szef puławskich Azotów.
Głos zabrał także wicepremier Jacek Sasin. Minister aktywów państwowych nazwał puławskie Zakłady Azotowe wizytówką polskiego przemysłu chemicznego.
- To perła w koronie tego regionu i całej Grupy Azoty. To zakłady, z których jesteśmy dumni. Państwo polskie i zarząd spółki dba, aby nadal się rozwijały i były jeszcze nowocześniejsze. Możemy zadeklarować jako rząd, że zawsze będą one obiektem naszego zainteresowania i wsparcia - zapewnił wicepremier.
Wytwórnię oglądał także marszałek województwa, Jarosław Stawiarski, który chętnie widziałby na Lubelszczyźnie więcej takich firm. - Mamy "Puławy", "Bogdankę", PGE Dystrybucję i długo, długo nic. Azoty są prawdziwą potęgą. Dziękuję wam za to, że jesteście wielcy. Niestety nie mamy zbyt wiele takich pereł w koronie - skonkludował.