Marian Wiejak - żeby nie spóźnić się na pierwszą zmianę - musi wstać przed czwartą. Po pracowników MZK podjeżdża autobus i o 4.30 wiezie ich na bazę. Pierwszy kurs "jedenastki”, którą jeździ pan Marian, wypada o godz. 6.
Trudne początki
Po pierwsze, nie kląć
- Najgorsze jest skrzyżowanie żyrzyńskie - mówi pan Marian. - Nie ma tam sygnalizacji. Jest niebezpiecznie, ciężko wyjechać. Najgorzej w zimie, bo ślisko. Nie zatrzymam 10 ton blachy w miejscu. Wiele osób, zwłaszcza piesi, tego nie rozumie. Zdarza się, że usiłują przebiec tuż przed autobusem. Mówi, że w takich sytuacjach nie przeklina, nie wymyśla, nie rozładowuje w ten sposób nerwów i napięcia. Nerwy dusi w sobie. - Może to niedobrze... - zastanawia się.
Po drugie, nie spóźniać się
• Ma pan ulubioną linię?
- Po tylu latach praktyki, jest mi wszystko jedno, którędy jeżdżę.
Na końcowym
Jest czas na chwilę przerwy. Pan Marian przestawia tablice wewnątrz pojazdu i sprawdza między fotelami, czy ktoś nie zostawił bagażu. Kiedyś trafił nawet na portfel. Bez pieniędzy. Zabrali je kieszonkowcy.
- No, już pora wracać - mówi. - Kanapkę może później zjem. Albo wrócę z nią do domu...
Za chwilę śnieg skrzypi pod kołami. Jedenastka rusza w stronę Żyrzyna.
MZK w liczbach
• Najdłuższą linię miejską na trasie Michałówka – Brama nr 3 obsługuje „trójka”
• Linia pozamiejska Puławy – Brześce liczy 35 km
• Bilet normalny miejski kosztuje 1,60 zł, ulgowy 1,05 zł, studencki 0,80 gr
• MZK w Puławach zatrudnia na pełnym etacie 74 kierowców i czterech na ¼ półetatu
• Przeciętne zarobki wynoszą 2372 zł (brutto).