Wreszcie na przejściu dla pieszych przez ruchliwą ul. Słowackiego w Puławach jest bezpieczniej. Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 1 dopięli swego. Pod ich naciskiem miasto zdecydowało się zatrudnić osobę do przeprowadzania dzieci przez ulicę.
- O proszę, nie trzeba już czekać kilku minut, żeby bezpiecznie dostać się na drugą stronę ulicy - cieszy się mama jednego z uczniów, wracająca z nim ze szkoły.
To właśnie rodzice maluchów ze Szkoły Podstawowej nr 1 zorganizowali akcję zbierania podpisów pod petycją do władz miasta w sprawie niebezpiecznego przejścia. Złożyli w urzędzie blisko 300 podpisów. Chcieli, żeby urzędnicy zwrócili więcej uwagi na ruchliwą ulicę Słowackiego, bo to właśnie tędy, od chwili otwarcia nowego mostu na Wiśle, jeżdżą tiry w kierunku obwodnicy miasta. O zwiększonym ruchu w tym miejscu i zagrożeniu dla dzieci z "jedynki” pisaliśmy wielokrotnie.
W końcu władze miasta obiecały, że na przejściu pojawi się tzw. przeprowadzacz.
- Przeszedłem nawet specjalne szkolenie w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego i mogę się pochwalić certyfikatem - pokazuje dokument Zdzisław Zdun.
Podczas naszej rozmowy pan Zdzisław kilka razy przerywa, bo przed pasami zatrzymuje się jakiś pieszy. Podnosi do góry znak "stop” i wkracza na jezdnię. - Nie patrzę, czy idzie dziecko, czy dorosły. Bo to starsi ludzie czasami mają najwięcej problemów z przejściem. Obawiają się rozpędzonych samochodów - opowiada pan Zdzisław. - Bo tu wciąż jest bardzo duży ruch. Jak raz zatrzymałem auta, żeby kogoś przepuścić to stanęło w sznureczku chyba ze 40 samochodów. Najgorzej jest rano od 10 do 12 i potem po południu - dodaje.
"Przeprowadzacza” bezpośrednio zatrudnia Szkoła Podstawowa nr 1. - Dobrze, że mam tę pracę, bo już od dawna byłem na bezrobociu. Papiery i doświadczenie mam, ale nikt nie chce przyjmować kogoś w moim wieku. Szkoda tylko że umowa tylko do czerwca, bo potem wakacje i dzieci nie będą chodzić do szkoły - mówi pan Zdzisław.