Wkrótce minie już dwa lata, jak w Puławach przy ul. Lubelskiej została otwarta nowa hala sportowo-widowiskowa. Jedna z większych sal z szatniami mieszcząca się w obiekcie, która miała służyć sportowcom puławskich klubów, wciąż stoi pusta!
Chodzi o zespół szatniowy z przestronną salą o łącznej powierzchni 556 mkw, znajdujący się na parterze, obok głównej areny. Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji już czterokrotnie próbował wynająć to pomieszczenie. W pierwszym przetargu, który odbył się 18 października ubiegłego roku chętnych nie było. Cena 13 tysięcy złotych brutto okazała się zbyt wygórowana.
Cztery tygodnie później MOSiR obniżył kwotę na 9,5 tys. złotych. Choć jeden z podmiotów wpłacił wadium, do licytacji nie przystąpił. Przetarg unieważniono.
Rozstrzygnięcie nie zapadło także za trzecim razem, 27 stycznia tego roku. 7995 zł okazało się być znowu za drogo. Nikt się nie zgłosił.
Czwarty przetarg odbył się 21 czerwca. Licytację rozpoczęto od niespełna 3 tysięcy zł. Spośród czterech chętnych najwięcej, bo prawie 7400 zł zaoferował Klub Sportowy Wisła Puławy.
- Zrobimy w tej sali ciężarownię – po wygranej licytacji zapowiadał na naszych łamach Piotr Owczarzak, prezes KS Wisła. Sekcja podnoszenia ciężarów, która od lat trenuje w hali MOSiR przy ul. Partyzantów w warunkach pozostawiających wiele do życzenia, miała przenieść się do nowoczesnej sali. Z obiektu mieli korzystać także przedstawiciele innych sekcji w klubie. Przenosin jednak nie będzie.
- Na ten moment nie jesteśmy w stanie udźwignąć takiego ciężaru finansowo. Szukaliśmy różnych rozwiązań, ale nie udało się i musieliśmy zrezygnować z wynajęcia sali – mówi prezes Piotr Owczarzak.
Kolejny, już piąty przetarg na wynajem sali ma być ogłoszony jeszcze w tym miesiącu, być może nawet pod koniec tego tygodnia. Jest zatem szansa, że na 2. urodziny hali, które przypadają 9 października w końcu jedno z większych pomieszczeń uda się wynająć. Póki co, niewykorzystywana przestrzeń nie zarabia i generuje tylko koszty.