Nadal nie wiadomo, kiedy powstaną długo oczekiwane termy w Celejowie (gm. Wąwolnica). Próbki wody geotermalnej są cały czas w laboratorium.
Czytaj Dziennik Wschodni bez ograniczeń. Sprawdź naszą ofertę
– Kontynuowane są badania laboratoryjne próbek wody geotermalnej oraz prace analityczne pobranych próbek, które mają na celu ustalenie możliwości ich zastosowania. Po zakończeniu tych prac podejmiemy decyzję dotyczącą dalszych działań – czytamy w oświadczeniu wydanym wczoraj przez Andrzeja Kubasiewicza, prezesa firmy deweloperskiej Mak Dom, która prowadziła odwierty w Celejowie. Nie udało nam się porozmawiać z nim osobiście.
– Od kilku miesięcy nie mamy żadnych nowych wiadomości – zaznacza Krzysztof Wasilewski z urzędu gminy w Wąwolnicy. – A wiadomo, że wydanie samej oceny oddziaływania inwestycji na środowisko trwa.
O zakończeniu odwiertów w Celejowie pisaliśmy już w lutym. Dowiedzieliśmy się wówczas, że wody wystarczy na podgrzanie obiektu i zabiegi lecznicze.
– Woda z pierwszego odwiertu na głębokości 3,5 kilometra ma bardzo wysoką temperaturę, bo aż blisko 100 stopni Celsjusza. Niestety, nie jest jej dużo – tłumaczył wówczas Witold Woliński, wiceprezes Mak Domu. – Znacznie więcej wody i to o bardzo dobrych parametrach jest w drugim źródle, na głębokości 1,2 kilometra. Jej wysokie właściwości lecznicze będą mogły być wykorzystane do różnych zabiegów leczniczych. Najważniejszy warunek budowy term został więc spełniony.
Inwestor chce pozyskać fundusze unijne na budowę obiektu. Jeśli uda się zdobyć odpowiednie środki, w Celejowie może powstać centrum lecznicze z hotelem, basenami i gabinetami lekarskimi.