Tiry wciąż przeszkadzają mieszkańcom Puław. Wszystko przez to, że wielu kierowców, zamiast obwodnicą, jeździ na skróty przez centrum.
Mieszkańcy Puław liczyli, że po zbudowaniu nowego mostu i zakończeniu pierwszego etapu obwodnicy zniknie problem korków i przejeżdżających przez centrum tirów. - Oczywiście, że nie jest tak głośno jak wcześniej, ale tiry to wciąż nasza zmora. Gdy przejeżdżają ulicą, szyby w oknach aż się trzęsą - mówi pani Ewa mieszkająca przy ul. Piłsudskiego.
Dlatego władze miasta postanowiły wydać wojnę kierowcom tranzytowym, którzy zamiast obwodnicą jeżdżą na skróty przez centrum Puław. Przed wjazdem na drogi prowadzące do centrum i dalej w kierunku starego mostu mają pojawić się znaki zakazujące wjazdu pojazdom o określonym tonażu. - Na razie wynajęliśmy specjalistów, którzy przygotują nam projekt oznakowania - informuje Wiesław Stolarski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Puławach.
Drogowcy zapowiadają,że zakaz nie będzie obowiązywał bezwzględnie każdego
tira, który wjedzie do Puław. - Np. na ul. Słowackiego będziemy musieli pozwolić na dojazd ciężarówkom kierującym się w stronę ul. Składowej, gdzie znajduje się m.in. targowisko - zaznacza Stolarski.
Podobnie będzie z dojazdem do innych sklepów na terenie miasta. Tiry z zaopatrzeniem będą mogły spokojnie do nich dotrzeć.